Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 05.03.2014

Kryzys na Ukrainie. Rosyjska flaga znów nad Donieckiem

Budynek Administracji Obwodowej w Doniecku ponownie w rękach prorosyjskich demonstrantów. Milicjanci nie byli w stanie odeprzeć ataku grupy złożonej z około 200 osób.
Sytuacja w Doniecku coraz bardziej napiętaSytuacja w Doniecku coraz bardziej napiętaPAP/EPA/PHOTOMIG

Protestujący utracili kontrolę nad budynkiem w środę rano, po interwencji funkcjonariuszy. Ukraińskie służby poinformowały osoby przebywające w Administracji Obwodowej, że mają wiadomość, iż podłożono tam bombę i powinny one jak najszybciej opuścić zajęte kilka dni temu pomieszczenia, w tym salę posiedzeń.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Początkowo zwolennicy samozwańczego gubernatora obwodu Pawła Hubariowa nie chcieli wyjść, później jednak opuścili salę. Powrót do obiektu był jednak niemożliwy, ponieważ funkcjonariusze zabarykadowali wejście. Milicja twierdzi, że w budynku znaleziono minę przeciwpiechotną.

Dyplomatyczna wojna o Krym [relacja]

Prorosyjscy demonstranci wtargnęli do siedziby Administracji Obwodowej w Doniecku w poniedziałek, gdy przed budynkiem odbywał się miting około 1-2 tysięcy zwolenników separatyzmu. Wielu z nich miało ze sobą rosyjskie flagi i wzywało Władimira Putina do interwencji wojskowej w obwodzie donieckim.

Źródło: TVN24/x-news

Według ukraińskich mediów i organów ścigania, tego typu demonstracje są koordynowane z Moskwy i biorą w nich udział osoby przywożone z sąsiedniej Rosji.

'' IAR/aj