Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 08.03.2014

Wojna na Krymie. Bicia, groźby, zastraszenia

Dziennikarze relacjonujący wydarzenia na Krymie twierdzą, że "nieznani sprawy" utrudniają im pracę. W nocy doszło do pobicia reporterów.

- Przyszli do nas zarządcy tego miejsca i zakazali nam stąd nadawać - powiedziała wysłanniczka CNN na Krym Anna Coren. Dziennikarka powiedziała, że mężczyźni nie byli zadowoleni z tego co ekipa telewizji nadawała. - Z pewnością wywierana jest tutaj presja, czy to ze strony krymskiego parlamentu, który jest bardzo prorosyjski, czy to ze strony milicji - dodała.

(źródło: CNN Newsource/x-news)

Paweł Reszka dziennikarz Tygodnika Powszechnego, który opisuje wydarzenia na ukraińskim półwyspie potwierdza te doniesienia. W swojej relacji tak opowiada o nocnych wydarzeniach pod Sewastopolem: - Przed bramę przyjechało kilkunastu dobrze zbudowanych, wysokich mężczyzn. Zaczęli bić dziennikarzy. Jeden z reporterów leżał na ziemi, krzyczał: press, press’, ale to nie powstrzymało napastnika. Wiem, że na miejsce zdarzenia przyjechała karetka. Operator ukraińskiej telewizji „Inter” trafił do szpitala, kilku innych zostało pobitych. Ilu? Jak poważnie? Informacje są ciągle sprzeczne.

Kryzys ukraiński. Serwis specjalny>>>

W drodze na miejsce jeden z ukraińskich kolegów radził Reszce: - Gdyby was zatrzymali, w żadnym razie nie przyznawajcie się, że jesteście dziennikarzami.

Sytuacja na Krymie [relacja]

Według niezależnej rosyjskiej telewizji Dożd, jej reporter został pobity do krwi, ale udało mu się samodzielnie dojechać do lekarza. Niezależne media ukraińskie podały, że pobici zostali także ukraińscy dziennikarze, za którymi puszczono się w pogoń, ich samochód rozbito i zabrano kamery.

asop

''