Logo Polskiego Radia
IAR
Petar Petrovic 24.03.2014

Barack Obama: sankcje zaszkodzą Rosji

Amerykański prezydent zapewnia, że USA i Europa są zjednoczone we wsparciu Ukrainy. Na wspólnej konferencji z premierem Holandii Markiem Rutte mówił przed szczytem G7, że działania Rosji wobec swojego zachodniego sąsiada, będą ją kosztować.
Barack Obama podczas przemowy wraz z holenderskimi premierem Markiem RutteBarack Obama podczas przemowy wraz z holenderskimi premierem Markiem Rutte PAP/EPA/JERRY LAMPEN / POOL
Posłuchaj
  • Beata Płomecka z Brukseli o wizycie prezydenta USA w Europie/IAR
  • Jesteśmy zjednoczeni w obarczaniu Rosji kosztami jej działań, premier Rutte dobrze wskazał, że kolejne sankcje będą miały znaczący wpływ na rosyjską gospodarkę. Dziś spotkam się z innymi liderami grupy G7 i będziemy kontynuować bliską współpracę z Holandią i pozostałymi europejskimi partnerami, w sprawie kolejnych kroków – powiedział Barack Obama/I
Czytaj także

Pierwszy przystanek Baracka Obamy w poniedziałek w Hadze przy okazji szczytu na temat bezpieczeństwa nuklearnego. W środę w Brukseli kontynuacja rozmów.
W Hadze odbędzie się także spotkanie grupy G7 w sprawie Ukrainy, później Barack Obama będzie miał też okazję do rozmów na ten temat z przedstawicielami Chin, a w środę w Brukseli z szefami unijnych instytucji. Wizyta w belgijskiej stolicy była planowana od dawna.

O sytaucji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
Zobacz "żart" ambasadora Czyżowa>>>

Zobacz też relacje z wydarzeń na Ukrainie>>>

- Zbieg okoliczności, że amerykański prezydent przylatuje właśnie w czasie kryzysu krymskiego, ale dobrze się stało - skomentował w rozmowie z Polskim Radiem minister spraw zagranicznych Carl Bildt.

CNN Newsource/x-news

Spotkanie Baracka Obamy z unijnymi politykami będzie okazją do rozmów na temat ewentualnych sankcji handlowych wobec Rosji. - On może próbować wywierać większą presję na europejskich liderów, by wobec Rosji byli bardziej stanowczy - powiedziała Polskiemu Radiu Judy Dempsey ekspertka z berlińskiego biura Carnegie Europe.
Do tej pory, w reakcji na krymski kryzys, Unia Europejska była krok za Stanami Zjednoczonymi. To Waszyngton jako pierwszy ogłosił czarną listę Rosjan z zakazem wjazdu i zablokowanymi aktywami.
Później rozszerzał listę, umieścił na niej najbliższych współpracowników Władimira Putina, aż w końcu wziął na celownik rosyjski bank, na co Unia na razie się nie zdecydowała.
pp/IAR

''