Porozumienie pracowników Polskich Linii Lotniczych z zarządem w sprawie wysokości pensji wcale nie oddala widma strajku na stołecznym lotnisku Fryderyka Chopina.
Do protestu przygotowują się bowiem związkowcy w Państwowych Portów Lotniczych. Jak dowiedziało się Polskie Radio RDC - 7 maja mają strajkować przeciwko planowanym zwolnieniom w dziale administracji. Pracę może stracić nawet pół tysiąca osób
Porty nie zamierzają zmieniać zdania, dlatego Wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej, Krzysztof Aniszewski z Solidarności '80 zapowiada, że lotnisko stanie.
"Bez bagaży i paliwa samolot nie odleci"
- Jeżeli chodzi o obsługę pasażerską, to pasażerowie mogą utknąć na lotnisku. Jeżeli chodzi o samoloty, to pasów nikt nie będzie blokował, ale bez bagaży i paliwa samolot nie odleci - mówi Aniszewski.
Rzecznik Portów, Przemysław Przybylski ma jeszcze nadzieje, że do protestu nie dojdzie, bo jego zdaniem nie ma powodów, by tak się stało. - Żadna firma nie jest przygotowana na wypadek ewentualnego strajku ale nie wierzę, że jakikolwiek strajk będzie miał miejsce na lotnisku - powiedział.
Przedsiębiorstwo zatrudnia teraz ok. 2200 osób.
IAR,RDC,kh