Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 31.03.2014

Miedwiediew składa masę obietnic na Krymie

Podczas narady rządowej przeprowadzonej na terenie zaanektowanego półwyspu, przed kamerami telewizyjnymi, rosyjski przywódca wyliczał korzyści, z jakich cieszyć się będą jego mieszkańcy.
Dmitrij MiedwiediewDmitrij Miedwiediew PAP/EPA/ARTUR SHVARTS

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

Napięcie na granicy z Ukrainą. Rosja zgromadziła wojska i wysuwa żądania [relacja] >>>

Miedwiediew zapewniał, że wysokość emerytur ma wzrosnąć do średniej wartości rosyjskiego świadczenia. Decyzja w tej sprawie już zapadła i emeryci na Krymie od kwietnia mogą spodziewać się podwyżek, a w lipcu świadczenia powinny osiągnąć poziom emerytur w Rosji.

Na podwyżki mogą liczyć też pracownicy sfery budżetowej, których płace też mają być zrównane ze średnią rosyjską. Dotyczyłoby to około 140 tysięcy nauczycieli, lekarzy, pracowników administracji, placówek kulturalnych, wojskowych oraz milicjantów.

Na Krymie inwestorzy będą mogli liczyć na udogodnienia podatkowe, mniej biurokracji i specjalną strefę ekonomiczną.  Powiedział, że inwestorzy na Krymie mogą być zwolnieni z podatków do końca roku 2014.

Dmitrij Miedwiediew mówił też o potrzebie rozwoju szkolnictwa, opieki zdrowotnej, systemu bankowego i komunikacji. W tym kontekście wspomniał o potrzebie zmniejszenia cen biletów lotniczych na Krym, gdyż turystyka jest jednym z głównych źródeł dochodów miejscowej ludności.

Miedwiediew zapowiedział też, że od września szkoły na Krymie przyjmą rosyjski program nauczania.

Powołano specjalne ministerstwo, które będzie odpowiadać za rozwój półwyspu. - Podpisane zostały dwa dekrety. Jeden o utworzeniu ministerstwa do spraw Krymu. Na podstawie drugiego dotychczasowy wiceminister rozwoju gospodarczego Rosji Gienrich Sawieliew został mianowany ministrem - poinformował szef rosyjskiego rządu.

Miedwiediew zapowiedział w Symferopolu, że wszyscy ministrowie otrzymali polecenie "skupienia swoich działań na Krymie". Premier Rosji podkreślił, że mieszkańcy Krymu nie mogą odczuć, że stracili na połączeniu z Rosją. Zaapelował do rosyjskich regionów, aby wspierały rozwój Krymu, gdyż jest to - jak się wyraził - zadanie wspólne.

Dmitrij Miedwiediew jest najwyższym rangą urzędnikiem rosyjskim, który odwiedza Krym od czasu aneksji przez Rosję. Społeczność międzynarodowa nie uzneje tego aktu i formalnie nadal uważa Krym za część Ukrainy.

Wchłonięcie liczącego 2 miliony mieszkańców Krymu stwarza, jak pisze Reuters, dodatkowe problemy finansowe dla Rosji, która boryka się z powolnym wzrostem i której grożą zachodnie sankcje z powodu włączenia Krymu do Rosji uznanego przez Zachód za aneksję.

Ukraina potępiła w poniedziałek wizytę premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa na Krymie nazywając to poważnym pogwałceniem zasad obowiązujących w stosunkach międzynarodowych. Miedwiediew przybył tego dnia na Krym wraz z licznymi rosyjskimi ministrami.

PAP/IAR/agkm

''