,,Newsweek" i ,,Wprost" napisały, że doszło do jawnego rozłamu między szefostwem PiS i ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Poszło o listy partii do Parlamentu Europejskiego. Założyciel ,Radia Maryja na pisowskich ,,jedynkach" nie znalazł popieranych przez siebie osób, m.in. Mirosława Piotrowskiego w Lublinie, Urszuli Krupy w Łodzi, Krzysztofa Jurgiela na Podlasiu czy Andrzeja Jaworskiego w województwie kujawsko-pomorskim.
Gdy tuż po ustaleniu list Joachim Brudziński wraz z Mariuszem Błaszczakiem pojechali do redemptorysty, mieli usłyszeć - jak podały tygodniki - że "ojciec dyrektor nie będzie miał przyjemności rozmawiać z nimi ani dziś, ani w najbliższej przyszłości".
TVN24/x-news
- To wierutna bzdura! Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, zaś konflikt między PiS-em i ojcem Rydzykiem to wymysł tych, co źle życzą Polsce - skomentował prasowe doniesienia Joachim Brudziński.
- Po tych spekulacjach osobiście spotkałem się z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Mieliśmy niezły ubaw, komentując te artykuły. Spędziliśmy kilka godzin na bardzo sympatycznej, budującej rozmowie - przyznał Brudziński.
Szef Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości prezentował we Włocławku kandydatów z listy PiS do Europarlamentu. Joachimowi Brudzińskiemu towarzyszył były prezydent Bydgoszczy, poseł Kosma Złotowski - ,,jedynka" na liście w województwie kujawsko-pomorskim.
IAR, PR Bydgoszcz, bk