Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 14.04.2014

Ukraina na skraju wojny domowej? OBWE bije na alarm

Pracownicy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, którzy przebywają we wschodnich regionach Ukrainy twierdzą, że panuje tam spore napięcie, a sytuacja może się jeszcze pogorszyć.
Prorosyjscy separatyści zajmują urzędy państwowe na wschodzie UkrainyProrosyjscy separatyści zajmują urzędy państwowe na wschodzie UkrainyPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

W Słowiańsku, w obwodzie donieckim, wysłannicy OBWE musieli przed wjazdem do miasta pokonać wiele punktów kontrolnych strzeżonych przez dobrze uzbrojonych i zamaskowanych ludzi. W Doniecku, gdzie - jak twierdzą obserwatorzy - nie rośnie ani liczba barykad przy okupowanym przez separatystów budynku administracji obwodowej, ani liczba namiotów na placu Lenina, sytuacja może się pogorszyć. W komunikacie przekazanym agencji Interfax-Ukraina nie uzasadniono tej prognozy.

Eksperci organizacji informują, że napięcie utrzymuje się także w Charkowie i Ługańsku, gdzie odnotowano obecność wielu tysięcy prorosyjskich aktywistów.

Didier Burkhalter, minister spraw zagranicznych Szwajcarii, która przewodniczy obecnie OBWE, zaapelował w poniedziałek w Kijowie do stron konfliktu na Ukrainie o odejście od konfrontacji, a do społeczności międzynarodowej o poważny dialog na temat uregulowania kryzysu ukraińskiego.

Przypomniał o przygotowywanym na 17 kwietnia czterostronnym spotkaniu w Genewie na temat Ukrainy. W rozmowach mają wziąć udział szefowie dyplomacji USA, UE, Rosji i Ukrainy.

(FILM - Możliwe referendum w sprawie federalizacji Ukrainy)

Źródło: Espreso TV/x-news

Misja monitorująca OBWE pracuje na Ukrainie od końca marca i ma trwać pół roku. Na początku w jej skład wchodzi 100 cywilnych obserwatorów, a ich docelowa liczba to 500. Cel misji - jak podkreśliła organizacja - to "zmniejszenie napięć, wsparcie pokoju, stabilności i bezpieczeństwa".

'' PAP/aj