Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 30.04.2014

Kosiniak-Kamysz: system świadczeń dla niepełnosprawnych musi być bardziej przejrzysty

W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej zakończyła się pierwsza część debaty na temat systemu opieki nad osobami niepełnosprawnymi.
Okrągły stół w sprawie rodzin i opiekunów osób niepełnosprawnychOkrągły stół w sprawie rodzin i opiekunów osób niepełnosprawnychPAP/Jakub Kamiński

Minister pracy i polityki społecznej, podsumowując pierwszą część debaty "Jak wspierać osoby niepełnosprawne?", powiedział, że wszystkie osoby, które wzięły w niej udział podkreśliły, że potrzebna jest pilna zmiana w systemie orzecznictwa o niepełnosprawności.
Również w jego ocenie system ten z jednej strony wymaga uszczelnienia, a z drugiej - większej elastyczności, np. w przypadku schorzeń, które nie dają szans na poprawę, orzeczenia powinny być wydawane na okres dłuższy niż rok czy dwa.

Udział w debacie wzięli m.in. opiekunowie dzieci niepełnosprawnych i niepełnosprawnych dorosłych, którzy przerwali swój protest licząc na dialog z rządzącymi. W rozmowach uczestniczyli także eksperci, organizacje pozarządowe, przedstawiciele klubów parlamentarnych i samorządowcy.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował, by dalsze rozmowy odbywały się w podgrupach tematycznych, od przyszłego tygodnia, w Centrum Dialog w Warszawie. Dodał, że spotkania trzeba zakończyć przed opracowaniem budżetu na 2015 rok.
Protest opiekunów osób niepełnosprawnych - serwis specjalny >>>
"Potrzeba większej przejrzystości"

Kosiniak-Kamysz powiedział, że ministerstwo szuka rozwiązań, które umożliwią "stworzenie całościowego systemu" wspierającego osoby niepełnosprawne i ich opiekunów lub ulepszenie obecnie funkcjonującego. - Największym wyzwaniem dla nas wszystkich jest niewątpliwie uporządkowanie systemu świadczeń. Na pewno trzeba doprowadzić do większej przejrzystości - stwierdził.
Minister zaprezentował propozycje resortu, którym zarządza. Wśród nich jest zwiększenie dopłaty do turnusów rehabilitacyjnych z obecnych 1338 zł do 1529 zł. Zwiększyć miałyby się również dopłaty do sprzętu rehbilitacyjnego - z 60 proc. do 80 proc.
Kosiniak-Kamysz chciałby, by powstał ogólnopolski system informacji o pomocy dla niepełnosprawnych. - Chciałbym, aby powstała infolinia - docelowo w każdym powiecie - na temat środków, z jakich osoby niepełnosprawne mogą korzystać. Pierwsza powstałaby w MPiPS, kolejne na poziomie lokalnym - zapowiedział.
Przypomniał, że pierwszy etap prac nad zmianami, o które postulowali protestujący opiekunowie osób niepełnosprawnych został zakończony. - Ustawy są podpisane przez prezydenta, zgodnie z obietnicą przystępujemy do rozmów - oświadczył.
Głos zabrał także Arłukowicz. Poinformował, że resort stara się, żeby wszystkie leki potrzebne osobom niepełnosprawnych znalazły się w formule bezpłatnej lub ryczałtowej. Dodał, że trwają prace nad rozporządzeniem dotyczącym dostępu do wyrobów medycznych.
Nie tylko wsparcie finansowe
- Nie jestem ekspertem, ale od 16 lat, 24 godziny na dobę zajmuję się moim niepełnosprawnym synem. Proponuję, żeby państwo - politycy i eksperci - posłuchali nas - zaproponował Jacek Zalewski ze Stowarzyszenia Dobra Wola. Zwrócił uwagę, że bardzo potrzebne jest wsparcie w momencie, gdy rodzice dowiadują się o niepełnosprawności dziecka. - To fundament, na którym powinniśmy oprzeć działania. U podstawy systemu powinna być pomoc psychologiczna - ocenił.
Także Iwona Hartwich ze Stowarzyszenia Mam Przyszłość, jedna z liderek protestu, który odbywał się w Sejmie, przekonywała, że wsparcie w momencie, gdy zmienia się całe życie rodziców i informacje o możliwościach pomocy, są tym, czego obecnie bardzo brakuje. Z kolei zdaniem Mai Szulc, która również brała udział w sejmowym proteście, w pomoc opiekunom niepełnosprawnych powinni bardziej zaangażować się urzednicy. Jej zdaniem to pracownik socjalny powinien sprawdzać, co potrzebne jest niepełnosprawnemu dziecku i dopilnować, by zostało to załatwione, nie powinno to spadać na rodzica, jak jest obecnie.
Marzena Kaczmarek, jedna z liderek protestu opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych, stwierdziła, że niedopuszczalne jest dzielenie opiekunów ze względu na wiek, w jakim powstała niepełnosprawność ich podopiecznego. - My również sprawujemy opiekę 24 godziny na dobę nad naszymi najbliższymi. To są nasi rodzice, nasze dzieci - po ciężkich wypadkach, poważnie chorzy. Ci ludzie mają takie same potrzeby, a niekiedy większe niż niepełnosprawne dzieci - oznajmiła.
Zwróciła uwagę, że obecnie leki na Alzhaimera są płatne w 100 proc., aby uzyskać jakiekolwiek dopłaty do sprzętu czy turnusów rehabilitacyjnych trzeba mieć własne środki. - A my nie mamy nic. Nawet składek emerytalnych i zdrowotnych. Kategorycznie żądamy równego traktowania osób niepełnosprawnych i ich opiekunów - podkreśliła.
Jednym tysiąc, innym 520 zł
Obecnie opiekunowie dzieci niepełnosprawnych dostają wyższe świadczenia niż opiekunowie osób, które stały się niepełnosprawne w wieku dorosłym.
Opiekunom dzieci przyznano od maja podwyżkę świadczeń do tysiąca złotych i dojście - do 2016 roku - do poziomu płacy minimalnej, bez względu na dochód rodziny. Opiekunowie dorosłych otrzymują obecnie 520 złotych, jeżeli dochód nie przekracza 623 złotych na osobę w rodzinie opiekuna i podopiecznego.
W lipcu 2013 roku ci ostatni utracili prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, jeżeli nie spełniali kryterium dochodowego. Trybunał Konstytucyjny nakazał świadczenie przywrócić, prezydent podpisał już ustawę, która to reguluje.
x-news.pl, Sejm
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk