Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
- Sankcje, ogólnie rzecz biorąc, nie są naszą metodą, ale nieprzyjazne działania zmuszają nas do odpowiedzi - oświadczył rzecznik rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Aleksandr Łukaszewicz. Dodał, że lista osób objętych restrykcjami nie zostanie opublikowana, a ukarani nimi dowiedzą się o tym, "gdy wystąpią o rosyjską wizę".
Wcześniej w grupie osób pozbawionych możliwości podróżowania do Rosji znalazł się amerykański senator John McCain, który na wieść o tym wydał oświadczenie. Bolał w nim z humorem, że "oznacza to, iż jego wakacje na Syberii się nie odbędą, jego inwestycje w Gazprom przepadną, a jego tajne konto w banku w Moskwie zostanie zamrożone".
Rosji puściły nerwy?
W reakcji na politykę Rosji w związku z kryzysem ukraińskim 28 kwietnia Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Kanada rozszerzyły sankcje wobec przedstawicieli władz i niektórych firm tego kraju. Wprowadzono zakazy wizowe i zamrożono aktywa.
30 kwietnia szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zapowiedział, że na razie Moskwa nie będzie podejmować działań odwetowych. Zastrzegł, że Moskwa może zmienić zdanie w zależności od tego, jak rozwinie się sytuacja. - Nic nie będziemy robić, żadnych głupich posunięć. Chcemy dać naszym partnerom szansę na uspokojenie się - mówił wówczas Ławrow.
PAP/aj