Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 10.05.2014

"Miesiące Grzegorza Schetyny w PO są policzone"

- Były wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej gra na spadki, czyli na jak najgorszy wynik swojej partii - to opinia Adama Bielana z Polski Razem.
Grzegorz Schetyna w czasie niedawnej sejmowej debaty w sprawie polskiej polityki zagranicznejGrzegorz Schetyna w czasie niedawnej sejmowej debaty w sprawie polskiej polityki zagranicznejPAP/Grzegorz Jakubowski

Bielan uważa, że ostatni wywiad Schetyny dla "Rzeczpospolitej" wyraźnie pokazuje, że dawny lider PO nie chce, by partia rządząca odniosła sukces w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego. Porażka wyborcza mogłaby bowiem doprowadzić do osłabienia pozycji szefa partii, na czym mógłby skorzystać jego główny oponent. - Chodzi o to, by zagrozić przywództwu Donalda Tuska. Grzegorz Schetyna zdaje sobie sprawę, że po wycięciu go ze wszystkich możliwych funkcji partyjnych jego miesiące w PO są policzone - tłumaczył w TVN 24.

Bielan przewiduje, że w kolejnych wyborach do polskiego parlamentu nazwisko Schetyny w ogóle nie znajdzie się na listach. - Dlatego zależy mu na tym, by doprowadzić do kryzysu w Platformie - ocenił.

(źródło: TVN24/x-news)

Bliski współpracownik Schetyny, Andrzej Halicki twierdzi, ze polityk Polski Razem się myli. - Zapewniam i gwarantuję, że zarówno Grzegorz Schetyna jest głodny zwycięstwa - przekonywał.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były marszałek Sejmu mówił, że w Platformie brakuje woli walki. Krytykował pomysł wciągnięcia na listy PO dawnego, bliskiego współpracownika braci Kaczyńskich - Michała Kamińskiego. - Nie mam przekonania, czy rzeczywiście może pomóc odbudować pozycję Platformy na Lubelszczyźnie i zdobyć głosy elektoratu prawicowego. Przekonamy się 25 maja. Nie umieściłbym go na naszych listach. A na pewno nie na pierwszym miejscu - oceniał.

Poseł Platformy Obywatelskiej mówi, że to, czego brakuje jego partii, to "głodu zwycięstwa". - Dzisiaj widzę, że PO jest partią sytą i często pozbawioną woli walki - zaznaczył.

Pytany, czy w PiS-ie widzi głód sukcesu, mówi, że dostrzegał go w 2005 roku. - Wtedy PiS potrafił prowadzić politykę merytoryczną. Ale po tragedii smoleńskiej eksplodował festiwal Antoniego Macierewicza. Dzisiaj nie mam pewności, czy PiS chce wygrywać wybory, czy uprawiając politykę smoleńską woli być największą i ugruntowaną partią opozycyjną - mówi.

Schetyna należał do ścisłego grona najbliższych współpracowników Tuska. Był między innymi  sekretarzem generalnym PO, wicepremierem i szefem MSW, marszałkiem Sejmu i szefem klubu parlamentarnego. Przez lata kierował dolnośląską Platformą. Dziś jest szeregowym posłem. Nie pełni żadnych funkcji partyjnych. W Sejmie kieruje komisją spraw zagranicznych.

TVN24/asop