Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 17.05.2014

Premier Ukrainy zapowiada specjalny status dla języka rosyjskiego [podsumowanie]

Władze Ukrainy są gotowe na decentralizację władzy i przywileje dla rosyjskiego po to, by uspokoić nastroje na wschodzie kraju. Zapewnił o tym premier Arsenij Jaceniuk w czasie drugich obrad okrągłego stołu jedności narodowej w Charkowie.
Obrady drugiego okrągłego stołu trwały trzy godziny Obrady drugiego okrągłego stołu trwały trzy godziny PAP/EPA/ANDREW KRAVCHENKO / POOL
Galeria Posłuchaj
  • Prawie 3 godziny trwały rozmowy okrągłego stołu w Charkowie. Nie przyniosły one żadnego konkretnego rozwiązania kryzysu na Wschodzie. Premier Arsenij Jaceniuk powtórzył też, że nie można mówić o jakiejkolwiek federalizacji, czy niepodległości tej części kraju, której domagają się uzbrojeni bojownicy [tłum: z bandytami i terrorystami nie będziemy ro
Czytaj także

- Nasze stanowisko jest niezmienne: uważamy, że należy dokonać decentralizacji władzy. Władze centralne powinny pełnić ogólny nadzór nad wypełnianiem prawa na całym terytorium państwa - powiedział polityk.

Mówiąc o sprawie języka, szef rządu podkreślił, że specjalny status potrzebny jest nie tylko rosyjskiemu, ale i językom innym mniejszości żyjących w jego kraju.

Jaceniuk opowiedział się za dialogiem na rzecz rozwiązania kryzysu, ale powtórzył, że władze "nie będą go prowadziły z terrorystami". Po raz kolejny zaapelował do prorosyjskich separatystów w obwodzie donieckim i ługańskim o złożenie broni. Zapewnił, że ci, którzy to uczynią, zostaną objęci amnestią.

Przedstawiciele wschodnich obwodów mówili, że mają prawo do własnej wizji historii, a także do wykorzystywania języka rosyjskiego we wszystkich sferach. Zażądali także wstrzymania operacji antyterrorystycznej.

Jeden z prowadzących spotkanie, były prezydent Leonid Kuczma podkreślił, że jego zdaniem, takie rozmowy, choć trudne, prowadzą do znalezienia rozwiązania. - Szybko tych problemów się nie rozwiąże, ale jeżeli usłyszymy siebie nawzajem, znajdziemy konsensus - zaznaczył.

Najbliższy wszechukraiński okrągły stół odbędzie się 21 maja w Czerkasach.

Tymczasem Gazprom zapowiedział, że  od 1 czerwca wprowadza dostawy gazu na Ukrainę na zasadzie przedpłat. Aleksiej Miller oznajmił, że jego koncern będzie dostarczać Ukrainie tyle gazu, za ile ta zapłaci. - Zaś na granicę Rosji i Ukrainy zostanie dostarczone tyle gazu, ile powinna otrzymać Europa - ile tranzytem powinno być przetransportowane przez Ukrainę - dodał. Miller zapewnił przy tym, że Gazprom zrobi wszystko, aby u europejskich odbiorców nie było żadnych problemów z tym surowcem.

Zatrzymanie polskiego dziennikarza

Korespondent "Gazety Wyborczej" Wacław Radziwinowicz, który został zatrzymany na sześć godzin przez FSB w Symferopolu na Krymie, powiedział po zwolnieniu, że funkcjonariusze zarzucali mu pisanie "antyrosyjskich tekstów z wrogich pozycji".

Radziwinowicz na Krym przyjechał w związku z 70. rocznicą deportacji tamtejszych Tatarów. Agencja prasowa „Kryminform” poinformowała, że Medżylis, czyli parlament tatarski, podjął decyzję, że w centrum Symferopola nie odbędzie się w niedzielę masowa demonstracja upamiętniająca tę tragedię.

Separatystyczne republiki utworzą Noworosję

Tymczasem na wschodzie Ukrainy wciaż niespokojnie. - Doniecka Republika Ludowa pracuje nad zjednoczeniem z Ługańską Republiką Ludową. Wschodnie obwody Ukrainy utworzą Noworosję. Gdy proces się zakończy, pojawi się apel o przyłączenie obu republik do Rosji - zapowiedział samozwańczy premier Donieckiej Republiki Aleksander Borodaj.

Wkrótce potem mają być nawiązane stosunki dyplomatyczne z Moskwą. - Doniecka Republika Ludowa zwróci się też do Rosji o pomoc gospodarczą - ujawnił swoje plany Borodaj.

Szef samozwańczego donieckiego rządu zapowiedział, że nie będzie brał udziału w okrągłym stole zwołanym w Charkowie przez władze Ukrainy. Jak podkreślił, rozmowy z Kijowem rozpoczną się dopiero wtedy, gdy ostatni ukraiński żołnierz opuści wschodnie obwody.

Orban znów o autonomii

- Ukraina nigdy nie będzie stabilna, ani demokratyczna, jeśli nie zagwarantuje mniejszościom narodowym ją zamieszkującym, w tym Węgrom, tego, co im się należy - mówił węgierski premier Viktor Orban.

Dodał, że "chodzi o podwójne obywatelstwo, wspólne prawa i autonomię". - Całe państwo węgierskie popiera żądania autonomii dla Węgrów na Ukrainie - powiedział.

W ubiegłym tygodniu, podobne jego słowa spowodowały spięcia dyplomatyczne . - Węgrzy na Ukrainie mają prawo do swojego samorządu Jasno oczekujemy tego od nowej Ukrainy, która nabiera obecnie kształtu - oświadczył premier i zapowiedział, że chce autonomii dla etnicznych Węgrów za granicą, w całej Europie Środkowej.

Zdaniem Donalda Tuska, taka wypowiedź została wygłoszona w niefortunnych okolicznościach i może być uznana za poparcie dla działań Władimira Putina.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/iz/pp

''