Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Jaremczak 25.05.2014

Śmierć generała. Dyktator czy bohater tragiczny

Światowe agencje prasowe w pilnych depeszach podały informacje o śmierci generała Wojciecha Jaruzelskiego, "ostatniego komunistycznego dyktatora".
Lech Wałęsa, który w 1990 roku został prezydentem po Jaruzelskim, częściowo pojednał się ze swym dawnym wrogiem numer jeden i w ostatnich latach odwiedził Jaruzelskiego w szpitalu i w domu. Lech Wałęsa, który w 1990 roku został prezydentem po Jaruzelskim, "częściowo pojednał się ze swym dawnym wrogiem numer jeden i w ostatnich latach odwiedził Jaruzelskiego w szpitalu i w domu".PAP/Jacek Turczyk

Media przypominają, że 13 grudnia 1981 roku Jaruzelski wprowadził w Polsce stan wojenny. Reuters pisze, że postąpił tak, by "ratować głęboko niepopularnych rządzących Polską i stłumić prodemokratyczny ruch Solidarność".

Wojciech Jaruzelski nie żyje>>>

- Ale jako polski przywódca w 1989 roku zwołał rozmowy z przywódcami Solidarności, które utorowały drogę do pierwszych częściowo wolnych wyborów w bloku sowieckim od czasu drugiej wojny światowej  - napisał Reuters. W podobnym tonie tamte wydarzenia przedstawia agencja AFP, zamieszczając obszerną sylwetkę Jaruzelskiego.
Reuters zauważa, że "dla wielu Polaków był sowieckim pachołkiem", który z poparciem Moskwy wprowadził stan wojenny, "gdy pierwsze niezależne związki zawodowe za Żelazną Kurtyną - Solidarność - zagroziły niepopularnym rządom komunistycznym". Agencja podaje, że "inni zaakceptowali jego argumentację, iż decyzja (o wprowadzeniu stanu wojennego) pomogła zapobiec tego rodzaju interwencji wojskowej pod przewodnictwem sowieckim, jak te, które zdławiły podobne protesty na Węgrzech w 1956 roku i w Czechosłowacji w 1968 roku".
Reuters przypomniał też, że w okresie stanu wojennego w Polsce zginęły dziesiątki demonstrantów, a tysiące ludzi, w tym przywódca "Solidarności" Lech Wałęsa, zostało uwięzionych. Agencja odnotowała, że Jaruzelski zawsze bronił wprowadzenia stanu wojennego; twierdził, że było to mniejsze zło, a jednocześnie wyrażał ubolewania z powodu "kosztów społecznych" swojej decyzji.

Stan wojenny - zobacz serwis specjalny >>>

W obszernym materiale Reuters zwrócił też uwagę, że Wałęsa, który w 1990 roku został prezydentem po Jaruzelskim, "częściowo pojednał się ze swym dawnym wrogiem numer jeden i w ostatnich latach odwiedził Jaruzelskiego w szpitalu i w domu".
Niemiecka agencja dpa w materiale o śmierci Jaruzelskiego wyraziła opinię, że w historii zapisał się nie tylko wprowadzeniem stanu wojennego. - W 1989 roku, w roku historycznego przełomu, przeforsował - wbrew zwolennikom twardej linii w partii komunistycznej - rozmowy Okrągłego Stołu z przedstawicielami ruchu praw obywatelskich i negocjował podział władzy - napisała dpa.

Dalej agencja tak opisuje generała: dla zwolenników Jaruzelski był bohaterem tragicznym, który uratował swój naród przed krwawą wojną domową i grożącą interwencją sowiecką. Przeciwnicy widzieli w nim komunistycznego dyktatora, który brutalnie tłumił demokratyczną opozycję.

- Dla jednych jest łotrem, który zdołał uniknąć skazania tylko z uwagi na zły stan zdrowia. Dla innych jest patriotą, który został zmuszony do podjęcia trudnej i tragicznej decyzji. Dyktator, czy bohater tragiczny - do ostatka dzielił Polaków - podkreśla niemiecka agencja.

Agencje odnotowują, że Jaruzelskiego oskarżono o różne przestępstwa, ale nie doszło do wydania na niego wyroku skazującego.

Zobacz serwis - Grudzień '70 >>>

Czeska agencja CTK nawiązała do interwencji państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1968 roku i odnotowała, że po latach Jaruzelski przeprosił za wkroczenie tam polskich wojsk, i uznał tamtą interwencję za "politycznie głupi akt".

PAP/asop