Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 30.05.2014

Putin chce, by Ukraina przestała walczyć zbrojnie na wschodzie. Rozmowy gazowe bez sukcesu [podsumowanie dnia]

Według komisarza UE rozmowy z Rosją i Ukrainą w kwestii kryzysu gazowego przyniosły postęp, ale ugody nie ma. Poinformowano oficjalnie, że Obama spotka się z Poroszenką w Warszawie.
Ukraińscy żołnierze na posterunku pod SłowiańskiemUkraińscy żołnierze na posterunku pod SłowiańskiemPAP/EPA/ANASTASIA VLASOVA
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): Rosja nie wie, czy rzeczywiście Ukraina przelała jakiekolwiek pieniądze za gaz
  • Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR): wciąż bez kompromisu, ale można mówić o postępach w sprawie gazowego porozumienia Rosji i Ukrainy
Czytaj także

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Bez porozumienia w sporze Ukrainy i Rosji o gaz. NATO: Rosja wycofuje część wojsk [relacja] >>>

Biały Dom potwierdza, że w środę 4 czerwca Barack Obama spotka się w Warszawie z ukraińskim prezydentem-elektem. Informację dziennikarzom przekazał w Waszyngtonie Ben Rhodes z prezydenckiej administracji. Petro Poroszenko i Barack Obama przyjeżdżają do Polski zaproszeni przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na obchody święta wolności.

Informację o planowanym spotkaniu Baracka Obamy z Poroszenką media podawały już wcześniej. Dziś oficjalnie potwierdził ją Biały Dom.

Wojska na granicy z Ukrainą

Rosja wycofuje swoje oddziały z terenów graniczących z Ukrainą, ale nie wycofała wszystkich wojsk - powiedział rzecznik Białego Domu Jay Carney. - Nie mamy żadnego potwierdzenia, że doszło do pełnego wycofania rosyjskich wojsk - oświadczył Carney. - Nadal wszystko wskazuje na wzmożoną aktywność (wojsk) przy granicy (z Ukrainą) - dodał.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wcześniej poinformował, że Rosja jest w trakcie wycofywania około dwóch trzecich swych wojsk, które rozlokowała w pobliżu granicy z Ukrainą.

Bez porozumienia w sprawie gazu

W sporze o rosyjskie dostawy gazu na Ukrainę nie osiągnięto jeszcze ostatecznego porozumienia, ale poczyniono postępy - powiedział w piątek komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger po spotkaniu z ministrami energetyki obu krajów w Berlinie. Komisarz wyraził nadzieję, że ostateczne porozumienie zostanie zawarte do 3 czerwca.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk, na którego powołuje się agencja Interfax-Ukraina, poinformował tego dnia, że ukraiński Naftohaz przekazał rosyjskiemu Gazpromowi 786 mln dolarów tytułem spłaty zadłużenia za gaz. Oettinger potwierdził, że Kijów okazał dokumenty świadczące o przelaniu tej sumy. Powiedział, że pieniądze te zostały przekazane na konto w Nowym Jorku, z którego mają zostać przetransferowane do Rosji.
Było to trzecie spotkanie przedstawicieli Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy w sprawie sporu gazowego. Pierwsze odbyło się na początku maja w Warszawie. Rozmowy mają być kontynuowane w poniedziałek w Brukseli, o ile - jak zastrzegła strona rosyjska - wspomniane 786 mln USD znajdzie się do tego czasu na koncie Gazpromu. Moskwa żąda w sumie od Kijowa spłacenia 5,2 mld dolarów za gaz.

Oettinger mówił w piątek, że rozsądna cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy mieści się w przedziale 350-390 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Zaapelował do Rosji o przedstawienie sprawiedliwej oferty. Kijów argumentuje, że z przyczyn politycznych Moskwa domaga się obecnie zawyżonych cen za surowiec.

Putin dzwonił do Paryża

Prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji Francois Hollande'em mówił o konieczności natychmiastowego wstrzymania przez władze w Kijowie przemocy i rozpoczęcia bezpośredniego dialogu z reprezentantami wschodniej Ukrainy.
O rozmowie, która odbyła się z inicjatywy strony francuskiej, poinformował Kreml. Rozmowa, jak pisze Reuters, odbyła się przed planowanym na 5 czerwca spotkaniem w Paryżu Hollande'a z Putinem, który jednocześnie potwierdził chęć udziału w planowanych na 6 czerwca w Normandii uroczystych obchodach 70. rocznicy lądowania aliantów.
Będzie to pierwsze spotkanie Putina z zachodnim przywódcą od aneksji Krymu, która nastąpiła w marcu. Chociaż Putin od tamtego czasu wielokrotnie rozmawiał z szefami innych zachodnich państw i rządów, ostatni raz niektórych z nich widział w lutym na igrzyskach olimpijskich w Soczi - pisze Reuters. Wielu przywódców Zachodu postanowiło jednak nie jechać do Soczi, co zostało odebrane jako bojkot igrzysk ze względu na łamanie praw człowieka i prześladowanie opozycji w Rosji.
Biały Dom poinformował, że prezydent Barack Obama nie spotka się w cztery oczy w Normandii z prezydentem Putinem.

Nieznany los obserwatorów OBWE

Separatyści z samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej (LNR) na wschodzie Ukrainy oświadczyli w piątek, że uwolnili zatrzymanych dzień wcześniej obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) i że odjechali oni w nieznanym kierunku. - Nie wiemy, gdzie odjechali, ale nie czyniliśmy im żadnych przeszkód w odjeździe - powiedział przedstawiciel LNR Ołeksij Czmyłenko. Na razie nie ma potwierdzenia tej informacji ze strony OBWE.

OBWE utraciła w czwartek kontakt z czteroosobową grupą - obserwatorami i ich ukraińskim tłumaczem. Obserwatorzy zostali zatrzymani przez uzbrojonych mężczyzn w Siewierodoniecku, około 100 km na północ od Ługańska.
OBWE od poniedziałku wieczorem nie ma też kontaktu z jedną z grup swoich obserwatorów w obwodzie donieckim. Ekipa składa się z czterech osób - Estończyka, Szwajcara, Turka i Duńczyka.
W czwartek samozwańczy mer Słowiańska w obwodzie donieckim, Wiaczesław Ponomariow powiedział, że jego ludzie zatrzymali obserwatorów, którzy są "cali i zdrowi" i wkrótce będą na wolności. Nie przedstawił żadnych warunków ich uwolnienia.
OBWE wysłała obserwatorów na Ukrainę pod koniec marca. Obecnie misja liczy ok. 280 osób, w tym 198 cywilnych obserwatorów z 41 krajów członkowskich OBWE.
Na początku maja separatyści na wschodzie Ukrainy uwolnili grupę obserwatorów wojskowych z krajów OBWE, przetrzymywanych ponad tydzień w Słowiańsku. Wśród wojskowych był polski oficer.

PAP/IAR/agkm