Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 04.06.2014

Będzie śledztwo w sprawie podsłuchiwania telefonu Angeli Merkel przez NSA

Prokurator generalny Niemiec Harald Range powiedział, że istnieją "wystarczające dowody na to, że nieznani przedstawiciele amerykańskich służb wywiadowczych podsłuchiwali telefon komórkowy kanclerz".
Niemiecka kanclerz Angela MerkelNiemiecka kanclerz Angela MerkelPAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE
Posłuchaj
  • Jednak będzie śledztwo w sprawie podsłuchiwania Angeli Merkel. Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
Czytaj także

Range poinformował, że wszczęte postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Wyjaśnił, że prokuratura będzie prowadzić śledztwo pod kątem działalności szpiegowskiej.
Dodał, że o swojej decyzji powiadomił komisję śledczą Bundestagu, powołaną w marcu do wyjaśnienia działalności amerykańskich służb w Niemczech oraz zbadania, czy niemiecki rząd i niemieckie służby wiedziały o tych działaniach.
Prokurator podkreślił, że nie otwiera formalnego dochodzenia w sprawie doniesień o masowej inwigilacji prowadzonej w Niemczech przez służby wywiadowcze USA i Wielkiej Brytanii. Jak powiedział, na razie brak wystarczających dowodów, ale dalsze postępowanie w tej sprawie brane jest pod uwagę.
x-news.pl, RTL
Range uległ presji opinii publicznej?
Ogłoszona w środę decyzja prokuratury jest sprzeczna z doniesieniami niemieckich mediów z końca maja. Powołując się na źródła w prokuraturze, podawały one, że ani wobec amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), ani brytyjskiej rządowej agencji wywiadu elektronicznego GCHQ nie zostanie wdrożone śledztwo ponieważ nie ma możliwości zdobycia w Niemczech materiałów obciążających te służby, a przez to dochodzenie miałoby wartość jedynie symboliczną.

Doniesienia te wywołały jednak ostrą krytykę. Według mediów, otwierając śledztwo, Range uległ presji opinii publicznej.
Rzecznik kanclerz, Steffen Seibert, odmówił odniesienia się do decyzji o wdrożeniu śledztwa i zapewnił, że rząd nie wywierał presji na prokuraturę w tej sprawie. Nie chciał ocenić, czy dochodzenie obciąży nadszarpnięte stosunki niemiecko-amerykańskie.
Angela Merkel na podsłuchu?
Z informacji, które ujawnił w zeszłym roku były zewnętrzny współpracownik NSA Edward Snowden, wynika, że ta podległa rządowi USA agencja prowadziła rozległą penetrację globalnej sieci komunikacji elektronicznej. Wykradzione przez niego dokumenty wskazują, że amerykańskie służby szpiegowały m.in. instytucje Unii Europejskiej i ponad 30 czołowych polityków na świecie. Na podsłuchu miał być m.in. telefon komórkowy kanclerz Angeli Merkel, co doprowadziło do poważnego ochłodzenia stosunków na linii Berlin-Waszyngton.
Były analityk NSA jest ścigany przez władze USA, które chcą wytoczyć mu proces o zdradę. Snowden przebywa obecnie w Rosji, gdzie uzyskał roczny azyl.
Afera PRISM - czytaj więcej >>>
Powołana przez Bundestag komisja śledcza opowiedziała się za przesłuchaniem Snowdena w celu wyjaśnienia działalności amerykańskiego wywiadu w Niemczech. Na razie nie wiadomo, czy Amerykanin zostanie zaproszony do Berlina, czy też złoży zeznania za pośrednictwem łącza wideo z Rosji. Rząd Niemiec wyraził sprzeciw wobec przesłuchania go na terenie RFN, powołując się na możliwe narażenie na szwank stosunków z USA. Za możliwe uznano natomiast przesłuchanie Amerykanina za granicą.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''