Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 15.06.2014

Greenpeace stracił na spekulacjach walutowych pieniądze od darczyńców

- Chcielibyśmy bardzo przeprosić osoby, które przekazały pieniądze - powiedział przedstawiciel organizacji, Mike Townsley.
Zdjęcie ilustracyjne.Zdjęcie ilustracyjne.sxc.hu/public domain

Greenpeace przyznał, że na spekulacjach walutowych stracił 3,8 mln euro. Poinformowano, że osoba odpowiedzialna za nietrafione operacje finansowe została zwolniona.
- Nic nie wskazuje na to, by osoba ta działała na szkodę organizacji w celu osiągnięcia osobistych korzyści. Podejmowała jednak decyzje wykraczające poza jej kompetencje, które były bardzo ryzykowne. Najprawdopodobniej doszło do fatalnego błędu w obliczeniach - wyjaśnił Mike Townsley. Dodał, że w sprawie toczy się wewnętrzne dochodzenie.
Greenpeace, jak wiele podobnych międzynarodowych podmiotów, próbuje się chronić przed niebezpieczeństwami związanymi z wahaniami kursów walut. - Jest to powszechna praktyka - zaznaczył Townsley. Podkreślił, że gdyby organizacja nie robiła niczego naraziłaby się na ogromne straty.
Greenpeace to międzynarodowa organizacja pozarządowa założona w 1971 roku w Vancouver w Kanadzie by przeciwstawić się amerykańskim testom atomowym na Alasce. Obecnie działa na rzecz ochrony środowiska naturalnego.

Organizacja finansowana jest przez indywidualnych darczyńców (program Direct dialogue), których liczbę szacuje się na około 2,8 mln. Są to głównie sympatycy, lecz także organizacje charytatywne. Greenpeace nie przyjmuje pieniędzy od firm i rządów, co ma gwarantować mu niezależność.
Rocznie operuje budżetem o wartości 300 mln euro. Strata 4 mln euro nie powinna uderzyć w żadną z prowadzonych przez organizację akcji.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, AFP, Wikipedia, kk

''