Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Zabłocka 25.06.2014

Sejm: opozycja do rządu - podajcie się do dymisji

- Boicie się społeczeństwa, którym gardzicie; nie pozwolimy na zapudrowanie skandalicznych faktów - opozycja komentuje sejmową informację premiera w sprawie podsłuchów.
Opozycja w Sejmie chce dymisji rządu z powodu afery taśmowejOpozycja w Sejmie chce dymisji rządu z powodu afery taśmowej PAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Kilkadziesiąt pytań o aferę taśmową. Posłowie przepytywali premiera w Sejmie na temat materiałów z nielegalnych podsłuchów ujawnionych przez "Wprost". Wcześniej Donald Tusk przedstawił posłom informację w tej sprawie. Relacja Małgorzaty Naukowicz/IAR
Czytaj także

Większość ugrupowań parlamentarnych będących poza koalicją nie zostawia suchej nitki na gabinecie Donalda Tuska.

- Jesteście tutaj obcy, niech pan sam sobie płaci 7 złotych za benzynę, niech pan u swoich kolegów odkrywa murzyńskość, niech pan sam siebie zadłuża a nie nas, niech pan prywatne obiady je za swoje pieniądze - zwracał się z trybuny sejmowej do premiera polityk PiS Krzysztof Szczerba.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości, przemawiając w imieniu swojej partii powiedział, że ujawnione przez "Wprost" nagrania obnażyły rząd nie tylko poprzez język polityków PO, ale przede wszystkim przez zawartość nagrań. To właśnie "prawda wyłaniająca się z taśm" powinna być powodem dymisji rządu - mówił Szczerski. A według niego, z nagrań "wynika pogarda Platformy dla Polaków".

TVN24/x-news

Twój Ruch wzywa do samorozwiązania Sejmu

W imieniu TR przemawiał szef ugrupowania, Janusz Palikot. Na początku jego wystąpienia, z sali obrad wyszli posłowie PiS. Poseł TR nazwał to kabaretem.

Palikot nawiązując do informacji przedstawionej przez premiera powiedział, że było ono "słabe" i  nawiązał do sugestii Donalda Tuska o możliwej inspiracji zagranicznych sił. Zdaniem Palikota, "PO sama pozbawi się władzy. Nie zrobią tego ani PiS, ani służby rosyjskie czy mafia węglowa". W opinii szefa Twojego Ruchu, posłowie Platformy powinni potraktować taśmy "Wprost" jak krzywe zwierciadło. - Zobaczcie kim jesteście (...), jakimi jesteście ludźmi, jaki macie poziom kompetencji, czy naprawdę zasługujecie na to żeby pełnić tę funkcję i co się z wami stało, dlaczego stało się coś tak (...) żenującego? - mówił Palikot.

Szef Twojego Ruchu został dwukrotnie upomniany przez marszałek Sejmu. Za jedno z nieparlamentarnych wyrażeń, którego użył w przemówieniu, Ewa Kopacz skierowała wobec niego wniosek do sejmowej komisji etyki.

 

TVN24/x-news

"Nie pozwolimy na zapudrowanie skandalicznych faktów"

Tak deklarował w swoim przemówieniu lider SLD Leszek Miller. Podkreślił , że będzie popierał wszystkie siły, które będą dążyć do wyjaśnienia sprawy podsłuchów.

Szef SLD poinformował, że jego partia złożyła wnioski do NIK i prokuratury m.in. ws. zbadania m.in. kwestii terminu oddania do użytku gazoportu w Świnoujściu i ewentualnego nielegalnego finansowania regionalnych lotnisk. Te tematy pojawiły się w rozmowach opublikowanych przez "Wprost".

Miller ocenił, że premier Donald Tusk "słusznie chce wyjaśnienia kto i dlaczego podsłuchiwał i słusznie wstydzi się za podsłuchiwanych". Wyraził jednocześnie zaniepokojenie, bo - jak mówił - premier sprawia wrażenie, że "gdyby nie posługiwali się oni wulgarnym językiem to wszystko byłoby w porządku".

Według Millera, premier po kolei realizuje scenariusz konieczny w takich sytuacjach: udziela informacji, a potem zgłasza wniosek o wotum zaufania dla swojego rządu. Przypomniał, że SLD żądał wykonania obu tych kroków. Zdaniem Millera, lepiej byłoby jednak, gdyby premier zadziałał w tej sprawie kilka dni wcześniej. Poinformował, że SLD ws. wotum podejmie decyzję "w odpowiednim czasie".

- Jeżeli nic nie pomoże i kryzys będzie się pogłębiał, pozostaje trzeci krok: przyśpieszone wybory - zauważył szef SLD.

TVN24/x-news

Leszek Miller nie powiedział wprost jak zachowa się w czasie głosowania.

Solidarna Polska: "nie" dla rządu Tuska

- Nie będziemy żyrować tego rządu, który przeniósł swoje urzędowanie do restauracji - oświadczyła Beata Kempa  z SP przedstawiając stanowisko jej ugrupowania. Przekonywała, że afera taśmowa to bardzo poważna sprawa i nie należy mówić, że winni są tylko ci, którzy nagrywali. - Pełna zgoda, są od tego organy i niech to badają. Ale czy treść, to, co mówili konstytucyjni ministrowie i wiceministrowie, również pańscy koledzy, nie wpływa na stan państwa? - pytała posłanka zwracając się do premiera.

Premier złożył w środę w Sejmie wniosek o wotum zaufania dla rządu. Przekonywał, że w związku z podsłuchami mogą być zagrożone interesy państwa. Szef rządu przeprosił za "bulwersujące, momentami skandaliczne zachowania, język, niestosowne słowa" polityków.

Sejm udziela rządowi wotum zaufania zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Jeżeli izba nie poprze tego wniosku, wtedy premier musi podać się do dymisji. Wraz z nim odchodzi cała Rada Ministrów. Głosowanie przewidziane jest na środowy wieczór.

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

IAR/PAP/iz