Logo Polskiego Radia
PAP
Izabela Zabłocka 28.06.2014

Kreml zabiera głos w sprawie podsłuchów w Polsce

- Na kogoś trzeba zwalić - minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow komentuje sugestie jakoby to Moskwa stała za nielegalnie nagranymi rozmowami m.in. polskich polityków.

Ławrow mówił o tym w nadanym w sobotę wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Rossija. Zapis wywiadu został też opublikowany na stronie internetowej MSZ Federacji Rosyjskiej.
- Powstała niezręczność obowiązkowo musi być na kogoś zwalona dla odwrócenia uwagi - oświadczył rosyjski minister.

Sojusz polsko-amerykański

Mianem realisty politycznego określił  polskiego ministra spraw zagranicznych, odnosząc się do treści jednej z podsłuchany rozmów - Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Sikorski mówił w niej m.in. na temat relacji polsko-amerykańskich: "wiesz, że polsko-amerykańśki sojusz to jest nic nie warty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa - mówi. - Skonfliktujemy się z Niemcami i Rosją i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy l... Amerykanom. Frajerzy".

TVN24/x-news

Ławrow zapytany, czy zgadza się z uwagami Sikorskiego na temat "natury wzajemnych stosunków między Polską i USA", odparł: - Nie zanurzałem się głęboko w materię relacji między Polską i Stanami Zjednoczonymi. Nie mogą powiedzieć, jak tam wszystko konkretnie się odbywa.
Szef MSZ Rosji oświadczył, że Moskwa "jest zainteresowana, aby Unia Europejska miała dobre stosunki z Rosją, USA i innymi partnerami, ale by decyzje podejmowała samodzielnie, kierując się swoimi fundamentalnymi interesami - jak obecnie ma to miejsce w różnych sferach, w tym w negocjacjach na temat transatlantyckiego i inwestycyjnego partnerstwa".
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Po ujawnieniu przez "Wprost" podsłuchanych rozmów polityków, urzędników państwowych i biznesmenów, część polityków i komentatorów sugerowała, że być może stały za tym służby specjalne Rosji. Podobny tok myślenia można było odczytać z wypowiedzi Donalda Tuska. Premier, w czasie sejmowego wystąpienia poświęconego aferze taśmowej powiedział, że rząd został podsłuchany przez grupę przestępców. Mówił, że intencje polityczne i biznesowe winnych tego procederu są jasne, a także że domyśla się, jakim alfabetem był pisany ten scenariusz.

PAP/iz
''