Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 11.07.2014

Korwin-Mikke o spoliczkowaniu Boniego: to było symboliczne uderzenie

Do incydentu doszło w trakcie spotkania eurodeputowanych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Według lidera Kongresu Nowej Prawicy, sprawa ma związek z wydarzeniami z 1992 roku.
Michał BoniMichał BoniPAP/Grzegorz Jakubowski
Posłuchaj
  • Janusz Korwin-Mikke o spoliczkowaniu Michała Boniego (IAR)
  • Janusz Korwin-Mikke potwierdza, że spoliczkował Michała Boniego (IAR)
Czytaj także

- Powiedziałem "dzień dobry" posłowi Korwin Mikkemu, uderzył mnie w twarz. To nie jest normalne! - napisał eurodeputowany PO Michał Boni na Twitterze. Jak dodał: "za różne rzeczy już przepraszałem... z pokorą przyjmuję ataki! Ale jest granica!"

screen:Twitter.com
screen:Twitter.com

Swoja wersję przedstawił także Korwin-Mikke. - Zgodnie z zapowiedzią spoliczkowałem właśnie p.Michała Boniego. Zrobiłem to w miejscu dyskretnym, w saloniku MSZ, w obecności kilkunastu osób na poziomie - by oszczędzić p. Boniemu wstydu publicznego. Ku mojemu zdumieniu ta gnida, zamiast przysłać mi sekundantów żądając satysfakcji, natychmiast się tym pochwaliła!!! Gdyby wiedział, to bym, zamiast policzkować, napluł mu w twarz... - napisał na swoim profilu na portalu społecznościowym.

(źródło: TVN24/x-news)

Prezes Kongresu Nowej Prawicy wyjaśnia, że chodziło o sprawę uchwały lustracyjnej z 1992 roku, której był autorem a która nakazywała ówczesnemu szefowi MSW ujawnienie agentów SB i UB w szeregach ówczesnych parlamentarzystów. - Na tej liście znalazł się Michał Boni, wyzwał mnie w telewizji od ostatnich, naobrażał, oświadczył, że trzeba być idiotą, by go posądzać o agenturalność, po czym przyznał się, że jednak był agentem. Nigdy nie raczył mnie przeprosić. Jeżeli człowiek został publicznie obrażony i nie ma innej satysfakcji, to dałem mu w pysk, zgodnie z tym, co zapowiedziałem - tłumaczy Korwin-Mikke.

Michał Boni mówił w TVP Info, że Korwin-Mikke po incydencie opuścił spotkanie. Świadkami zdarzenia byli obecni w MSZ politycy i urzędnicy. - Mimo wcześniejszych zapowiedzi ze strony Korwin-Mikkego, nie spodziewałem się, że mnie uderzy - dodał były minister. Jak stwierdził, z zachowania eurodeputowanego Kongresu Nowej Prawicy nie wynikało, że zdecyduje się na atak. - Uważam, że jak się ludzie kłócą, różnią, jak są w konfliktach to jest dostatecznie dużo miejsc i sposobów, by te rzeczy wyjaśniać - oświadczył.

Korwin-Mikke utrzymuje jednak, że dla niego była to sprawa honorowa. - Nie uderzyłem go, żeby uderzyć, żeby go bolało, tylko było to symboliczne uderzenie, by odebrać mu honor. On w tym momencie powinien wystawić sekundantów, to normalne - stwierdził.

(źródło:TVP/x-news)

Boni tłumaczy, że w 2007 roku złożył wyjaśnienia dotyczące jego współpracy z SB. - Mówiłem o błędzie z 1985 roku, kiedy pod szantażem podpisałem to, czego nie powinienem podpisywać. Ale to nie jest też tak, że będę nieustannie każdego osobiście przepraszał - powiedział. - Można się spierać merytorycznie, można nie akceptować czyjejś historii, czyichś poglądów, ale to chyba nie powód do tego, żeby naruszać tę prywatność w taki sposób poprzez uderzenie - podkreślił.
Jak dodał zastanowi się, czy sam podejmie jakieś kroki w sprawie tego incydentu. - Przez te lata od 2007 roku z pokorą przyjmuję ataki w moją stronę kierowane mimo tych przeprosin. Są tacy w sieci, którzy nieustannie mnie atakują, że jestem agentem i nie wiadomo co robiłem. Nauczyłem się żyć z tym trudnym doświadczeniem, przyjmuję to z pokorą i nikogo nie atakuję, nie odpowiadam. Staram się służyć Polsce, służyć naszemu krajowi - mówił polityk PO.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowało zawiadomić prokuraturę o tym wydarzeniu.  - Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zaistniałego incydentu - powiedział rzecznik resortu Marcin Wojciechowski.

Spotkanie z polskimi posłami do Parlamentu Europejskiego odbyło się na zaproszenie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. - Celem spotkania było wypracowanie zasad jak najlepszej współpracy ze wszystkimi posłami, niezależnie od przynależności partyjnej, aby wspólnie zabiegać o polskie interesy w Unii Europejskiej - dodał rzecznik.

IAR/PAP/asop

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>