Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 13.07.2014

Ukraiński pocisk zabił Rosjanina? Kijów zaprzecza

Strona ukraińska zaprzeczyła jakoby dokonała ostrzału rosyjskiego miasteczka. W wyniku wybuchu pocisku moździerzowego na granicy z Ukrainą zginął Rosjanin, a dwie osoby zostały ranne.
Posłuchaj
  • Noc na wschodzie Ukrainy minęła dosyć spokojnie. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

Na rosyjskie miasteczko Donieck, mające tę samą nazwę co ukraińskie miasto znajdujące się na wschodzie kraju, spadło w sumie kilka pocisków artyleryjskich. Zniszczone zostały dwa budynki. Pocisk, który zabił 47-letniego obywatela Rosji wybuchł w przydomowym ogrodzie.

Rzecznik ukraińskiej armii Andrij Łysenko zaprzeczył doniesieniom jakoby ostrzału miały dokonać siły rządowe. Z kolei rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Grigorij Karasin zapowiedział, że Moskwa odpowie na ten atak w sposób zdecydowany i konkretny. Zastrzegł przy tym, że wcześniej sprawa zostanie szczegółowo zbadana. - Oczywiście ta akcja nie pozostanie bez odpowiedzi. Rozmowa ze stroną ukraińską na ten temat będzie poważna i ostra - oznajmił w radiu "Goworit Moskwa".

Jego zdaniem wydarzenie to po raz kolejny potwierdza konieczność jak najszybszego przerwania przelewu krwi i wznowienia rozmów w ramach grupy kontaktowej z udziałem wszystkich stron konfliktu.

Biuro prasowe operacji antyterrorystycznej na Ukrainie powiadomiło, że trzech przedstawicieli struktur siłowych zginęło, a dwóch odniosło obrażenia w niedzielę na wschodzie kraju w wyniku ostrzału ze strony separatystów. W sobotę Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony poinformowała  z kolei, że  rosyjskie wojska weszły na 3 kilometry w głąb terytorium Ukrainy. Celem Rosjan było utworzenie korytarza dla transportu broni dla separatystów.

Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Noc na wschodzie Ukrainy minęła dosyć spokojnie. Prorosyjscy separatyści zaatakowali jeden posterunek ukraińskiej armii. Nikt nie ucierpiał. W niektórych dzielnicach Doniecka słychać było pojedyncze eksplozje. W jednej z nich zerwane zostały linie elektryczne, ale brygady nie mogą przystąpić do remontu, ponieważ obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
W sobotę na przedmieściach Doniecka zginęło 9 osób, w tym 10-letnie dziecko. Władze twierdzą, że strzelają separatyści, którzy wykorzystują wyrzutnie rakiet Grad. Inna grupa bojówkarzy przemieszcza się po mieście ciężarówką, z której oddaje pojedyncze strzały za pomocą moździerza.

W związku z sytuacja na wschodzie kraju prezydent Petro Poroszenko odwołał wyjazd do Brazylii, gdzie miał obejrzeć finał Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Mogła to być okazja do spotkania z prezydentem Rosji. Władimir Putin obejrzy finałowy mecz, ceremonię zakończenia mundialu i przekazania przez Brazylię pałeczki Rosji, która ma być gospodarzem mistrzostw świata w piłce nożnej w roku 2018.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

IAR/asop

''