Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 20.07.2014

Prezes PSL: mamy koalicję z PO, nie z Tuskiem

- Koalicja PO-PSL powinna nadal trwać w sytuacji, gdyby premier Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej - uważa prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Prezes PSL Janusz Piechociński zapewnia, że jego partia nie myśli o przedterminowych wyborachPrezes PSL Janusz Piechociński zapewnia, że jego partia nie myśli o przedterminowych wyborachPAP/Jakub Kamiński
Posłuchaj
  • Ludowcy chcą utrzymania koalicji rządowej, ale stawiają nowe warunki. Relacja Tomasza Majki (IAR)
Czytaj także

W niedzielę obradowały władze PSL. Nieoficjalnie uczestnicy spotkania, z którymi rozmawiała PAP przyznają, że temat wcześniejszych wyborów był na nim poruszany.

- Uważamy, że wcześniejsze wybory parlamentarne nie byłyby w naszym interesie. Nie chcielibyśmy ich łączyć z wyborami samorządowymi - zdradził jeden z ludowców, zastrzegający sobie anonimowość. Dodał, że w przypadku, gdyby Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej to Platforma powinna zadbać, by pojawił się jego następca na stanowisku premiera.

Zdaniem Janusza Piechocińskiego nawet po odejściu lidera jednej z formacji koalicja PO-PSL będzie trwała "dla stabilności państwa". Prezes podkreślił, że poprzedni szef PSL Waldemar Pawlak "nie zawierał siedem lat temu koalicji z Donaldem Tuskiem", tylko PSL zawarło koalicję z PO.

(źródło:TVN24/x-news)

Lider ludowców zapowiedział, że spotka się w poniedziałek z kierownictwem PO po to, by przekonywać koalicjanta do swoich rozwiązań w zakresie m.in. obrotu ziemią rolną w Polsce, waloryzacji rent i emerytur, finansowania inwestycji przez samorządy.
Piechociński był pytany, czy na Radzie Naczelnej 26 lipca - tak, jak zapowiadał - podda się ocenie odpowiedział, że przed posiedzeniem Rady jest optymistą. Dodał, że PSL wszystkich zaskoczy, bo to będzie wyjątkowo spokojne posiedzenie.

Podczas niedawnego posiedzenia Sejmu nieoczekiwanie do gry powrócił główny konkurent Piechocińskiego - Waldemar Pawlak. Jego wystąpienie zostało odebrane jako chęć przytarcia nosa obecnemu kierownictwu ugrupowania.  - PSL jest w trudnej sytuacji. Potrzebne jest lepsze zarządzanie partią. Nie może być tak, że władze naczelne spotykają się bardzo rzadko - mówił kilka dni później w TVN24.

Wybór Tuska na szefa Rady Europejskiej wcale nie jest przesądzony. Przywódcy UE zbiorą się 30 sierpnia, by zdecydować o składzie nowych władz unijnych. Premier wymijająco odpowiedział na pytanie, czy jest zainteresowany przeprowadzką do Brukseli. - Nie ma problemu mojej kandydatury na szefa Rady Europejskiej. Czy coś cię zmieni do 30 sierpnia? Zobaczymy. Jeśli chodzi o moje podejście, nie sądzę.

Tusk: dla mnie priorytetem jest Polska>>>