Logo Polskiego Radia
PAP
Izabela Zabłocka 23.07.2014

Holandia: nie manipulowano zapisem czarnej skrzynki

Śledczy, którzy przebadali jeden z rejestratorów lotu MH17 nie znaleźli dowodów świadczących o manipulacji w zapisie - poinformował holenderski urząd do spraw bezpieczeństwa (OVV).
Do Holandii przywieziono pierwsze trumny ze szczątkami pasażerów, którzy zginęli w malezyjskim samolocieDo Holandii przywieziono pierwsze trumny ze szczątkami pasażerów, którzy zginęli w malezyjskim samolocie PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Według OVV,  dane z rejestratora rozmów w kokpicie pozostały nietknięte. Urządzenie to "było uszkodzone, ale pamięć pozostała nietknięta i nie znaleziono żadnych dowodów lub oznak świadczących o tym, że przy nim manipulowano" - napisał urząd w komunikacie. OVV kieruje międzynarodowym śledztwem w sprawie katastrofy lotniczej, w której zginęło 298 osób. Koordynuje też prace ekspertów z kilku krajów.
Przez kilka dni po katastrofie malezyjskiego boeinga czarne skrzynki, które w rzeczywistości mają pomarańczowy kolor, były w rękach prorosyjskich separatystów, kontrolujących obszar, na którym rozbiła się maszyna. W nocy z poniedziałku na wtorek przekazali oni urządzenia malezyjskim ekspertom, a ci następnie oddali je Holendrom.
W środę rejestratory lotu trafiły do Ośrodka Badania Wypadków Lotniczych w Farnborough, w Wielkiej Brytanii. Od tego czasu eksperci odzyskują dane z rejestratorów.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>
Boeing 777 malezyjskich linii, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się 17 lipca w obwodzie donieckim na Ukrainie. Zachód i władze ukraińskie twierdzą, że został trafiony rakietą przeciwlotniczą, wystrzeloną z terenu kontrolowanego przez separatystów. Zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. Na pokładzie byli również m.in. obywatele Malezji, Indonezji, Australii i Wielkiej Brytanii.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

PAP/iz

''