Logo Polskiego Radia
PAP
Izabela Zabłocka 02.08.2014

Eksperci: Ebola raczej nie groźna dla Polski

Teoretycznie istnieje ryzyko zawleczenia gorączki krwotocznej do Europy, także do Polski, ale obecnie jest ono niskie - zapewniają eksperci. Ich zdaniemn epidemia, która od marca rozwija się w Afryce Zachodniej, na razie nam nie grozi.
Liberia: specjalne środki ostrożności w  ELWA Hospital w MonrowiiLiberia: specjalne środki ostrożności w ELWA Hospital w MonrowiiPAP/EPA/AHMED JALLANZO

Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), do 27 lipca w Gwinei, Sierra Leone i Liberii odnotowano łącznie 1323 zachorowań, z czego 729 zakończyło się śmiercią. Może to oznaczać, że śmiertelność w tej epidemii wynosi ok. 60 proc., na razie bowiem część przypadków jest niepotwierdzona.

W ostatnim tygodniu lipca o prawdopodobnym przypadku Ebola poinformowały władze Nigerii. Dotyczy on 40-letniego obywatela Liberii, który 20 lipca przyleciał do Nigerii. Nasiliło to międzynarodowe obawy o możliwość przeniesienia się epidemii na inne kraje, a nawet kontynenty. W środę 30 lipca BBC podało, że szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond uznał, iż wirus Ebola "stanowi zagrożenie dla Wielkiej Brytanii".

Prezydent Liberii Ellen Johnson-Sirleaf zaapelowała do wspólnoty międzynarodowej o większe wsparcie w walce z rozpowszechniającym się wirusem/CNN Newsource/x-news

<<<Epidemia Eboli w Afryce. Szczyt w sprawie walki z wirusem>>>

- Ryzyko zawleczenia gorączki Ebola do Europy istnieje, choć na chwilę obecną oceniane jest przez ekspertów jako bardzo niskie - wyjaśnia dr Wacław L. Nahorski, krajowy konsultant ds. medycyny morskiej i tropikalnej. - Należy pamiętać, że choroba nie przenosi się drogą powietrzną, jak na przykład grypa. Choroby nie przenoszą też komary, jak malarię czy dengę. Do zakażenia konieczny jest tzw. bliski kontakt z osobą chorą, mianowicie z jej płynami ustrojowymi, wydzielinami, jak krew, kał, ślina czy nasienie. Można się zakazić także od osób zmarłych z powodu Ebola, co jest istotne w aspekcie zwyczajów pogrzebowych w krajach dotkniętych obecnie epidemią  - dodaje dr Nahorski.

Według dr Anny Kunyz Krajowego Ośrodka Medycyny Tropikalnej w Gdyni. w okresie inkubacji, który trwa od 2 do 21 dni, osoba zakażona najprawdopodobniej nie zaraża innych. Nie ma więc raczej niebezpieczeństwa zakażania przez osobę już zainfekowaną, która jeszcze o tym nie wie, nie mając początkowo objawów.

- Trzeba jednak pamiętać, że pacjent, który przechorował zakażenie wirusem Ebola, może zakażać innych przez następne tygodnie (wg WHO przez siedem tygodni) poprzez wydzieliny narządów płciowych - ostrzegła specjalistka.

Choć WHO potwierdza, że sytuacja epidemiologiczna w regionie, w którym rozwija się epidemia, jest poważna, to jednocześnie ocenia, że ryzyko zachorowania osób podróżujących do Gwinei, Liberii, Sierra Leone czy Nigerii jest niskie. Dlatego organizacja nie rekomenduje ograniczania międzynarodowego ruchu podróżnych i towarów do tych krajów.

W Polsce Główny Inspektorat Sanitarny zaleca jednak na swojej stronie internetowej, by osoby, podróżujące w rejony występowania gorączki krwotocznej Ebola, zachowały wszelkie możliwe środki ostrożności, w tym również rozważyły możliwość przełożenia podróży na inny termin.

Gorączka krwotoczna Ebola jest wywoływana przez wirusy z rodziny Filoviridae. Występuje rzadko, ale śmiertelność z jej powodu może sięgać ponad 90 proc. Pierwsze jej przypadki odnotowano w 1976 r. na terenie Demokratycznej Republiki Konga (wówczas Zair) i w południowym Sudanie. Dotychczas wszystkie epidemie Ebola występowały na terenie Afryki.

<<<Epidemia Eboli w Afryce>>>

PAP/iz

''