Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 16.08.2014

Biały Dom: Rosja nie ma prawa wysyłać wozów bojowych na Ukrainę

USA wyraziły zaniepokojenie powtarzającymi się wtargnięciami Rosji na teren Ukrainy. Wezwały Moskwę, by zaprzestała wspierania bojowników i dostarczania im rakiet i czołgów. Jej działania uznano za "skrajnie niebezpieczne i prowokacyjne".
Rosyjskie pojazdy opancerzone w mieście Kamieńsk-Szachtyńskij w obwodzie rostowskim, około 30 km od granicy z UkrainąRosyjskie pojazdy opancerzone w mieście Kamieńsk-Szachtyńskij w obwodzie rostowskim, około 30 km od granicy z UkrainąPAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Posłuchaj
  • Relacja Włodzimierza Paca z Moskwy (IAR): "biały konwój" z Rosji utknął kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Ukrainą
  • Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR): Biały Dom określa działania Rosji jako skrajnie niebezpieczne i prowokacyjne
Czytaj także

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Ukraina twierdzi, że jej artyleria zniszczyła część kolumny rosyjskich pojazdów opancerzonych, która wjechała na jej terytorium w nocy z czwartku na piątek i że ukraińskie wojska zostały w piątek ostrzelane z terytorium Rosji. Informację o naruszeniu przez Rosję granicy z Ukrainą potwierdziło NATO. Wielka Brytania wezwała w tej sprawie ambasadora Rosji, wyjaśnień od Moskwy zażądały Niemcy. Kreml zaprzecza, by jej siły zbrojne przekroczyły granicę Ukrainy.
Ekspert: wozy bojowe miały pomóc w odblokowaniu "drogi życia" separatystów >>>

Biały Dom oświadczył w piątek, że nie może wciąż potwierdzić doniesień o zniszczeniu przez ukraińską artylerię rosyjskich pojazdów opancerzonych, które wjechały na Ukrainę.  - Choć trwa jeszcze praca nad zgromadzeniem informacji,  wyrażamy zaniepokojenie powtarzającymi się rosyjskimi i wspieranymi przez Rosję wtargnięciami na Ukrainę - głosi oświadczenie rzeczniczki Białego Domu Caitlin Hayden.

Przy tym USA ostrzegły Rosję, by nie podejmowała jakichkolwiek działań na ukraińskim terytorium bez zgody Kijowa. - Rosja nie ma prawa wysyłać pojazdów, osób lub ładunków jakiegokolwiek rodzaju na Ukrainę, pod jakimkolwiek pretekstem, bez zgody rządu Ukrainy - dodała Hayden.
Biały Dom zarzucił Rosji prowokacyjne zachowanie wobec Ukrainy i wezwał prezydenta Władimira Putina, by zaprzestał wspierania separatystów. - Obserwowana w ostatnich tygodniach eskalacja rosyjskich działań ukierunkowanych na destabilizowanie Ukrainy jest skrajnie niebezpieczna i prowokacyjna. Obejmuje zaopatrywanie separatystycznych bojowników w czołgi, pojazdy opancerzone, artylerię i wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet - oświadczyła Hayden.
W czwartek prezydent Putin obiecał uczynić wszystko co w mocy Rosji dla zakończenia konfliktu na Ukrainie. Może zacząć od wstrzymania rosyjskiego ostrzału, przerwania swych dostaw broni, wyposażenia i gotówki dla separatystów oraz zamknięcia granicy dla rebeliantów"- zaznaczyła prezydencka rzeczniczka.

Poroszenko: zniszczyliśmy część kolumny wojsk Rosji

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował w piątek, że ukraińska artyleria zniszczyła część rosyjskich pojazdów opancerzonych, które przekroczyły granicę. Poroszenko nie załączył jednak dowodów na wtargnięcie rosyjskiej kolumny, choć potwierdziło je NATO.

Rosyjskie ministerstwo obrony i Federalna Służba Bezpieczeństwa, której podlega Służba Graniczna FR, zaprzeczyły doniesieniom o przekroczeniu przez rosyjskich żołnierzy granicy z Ukrainą.

Poroszenko rozmawiał przez telefon z brytyjskim premierem Davidem Cameronem i poinformował go o wtargnięciu transporterów opancerzonych na Ukrainę - taki komunikat urzędu prezydenta zamieszczono na stronach internetowych.

Informacje o częściowym zniszczeniu kolumny wozów przekazał również podczas piątkowego briefingu dla dziennikarzy sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko. Także sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen potwierdził doniesienia mediów o naruszeniu przez Rosję granicy z Ukrainą.

Wcześniej korespondenci brytyjskich dzienników "Guardian" i "Telegraph" podali, że licząca 23 transportery rosyjska kolumna wjechała na Ukrainę w czwartek po godzinie 22 czasu miejscowego. Czekała ona na zapadnięcie zmroku w okolicach obozu dla uchodźców w rosyjskim Doniecku (w obwodzie rostowskim, przy granicy z Ukrainą).

W związku z tymi informacjami rosyjski ambasador w Wielkiej Brytanii Aleksandr Jakowienko został wezwany do resortu spraw zagranicznych i poproszony o złożenie stosowych wyjaśnień - poinformował brytyjski MSZ. Również rząd niemiecki zażądał od strony rosyjskiej wyjaśnień w tej sprawie.

"Financial Times", przytaczając komentarze szefów dyplomacji krajów Unii Europejskiej, którzy obradowali w Brukseli na zwołanym w trybie natychmiastowym spotkaniu poświęconym sytuacji na Ukrainie napisał, że "rosyjski konwój humanitarny może być zasłoną dymną, która ma odwrócić uwagę od broni i pojazdów opancerzonych przekraczających granicę z Ukrainą w innym miejscu".

Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w piątek wieczorem zaprzeczyło, jakoby ukraińska armia zniszczyła rosyjską kolumnę wojskową, która poprzedniej nocy rzekomo przekroczyła granicę rosyjsko-ukraińską. - Żadna rosyjska kolumna wojskowa, która rzekomo przekroczyła granicę rosyjsko-ukraińską - w nocy lub w ciągu dnia - nie istnieje - oznajmił rzecznik resortu obrony FR Igor Konaszenkow, cytowany przez agencję Interfax. Wyraził ubolewanie, że "powodem do głośnych oświadczeń na najwyższym szczeblu w kilku krajach europejskich i państwach, które wybrały drogę europejską, stają się kaczki dziennikarskie w portalach społecznościowych, a nie fakty". Doniesienia o przekroczeniu granicy z Ukrainą przez rosyjskich żołnierzy zdementowała też Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), której podlega Służba Graniczna FR.

PAP/agkm

''