Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 18.08.2014

Konwój Rosji na granicy. Ławrow: nie ma punktów spornych

Szef MSZ Rosji powiedział rano, że w sprawie konwoju Kremla osiągnięto pełny konsenus. 16 samochodów stoi obecnie na granicy, a pozostałe 246 pojazdów czeka kilkadziesiąt kilometrów 30 km w głębi kraju.
Rosyjski konwój na drodze w Kamieńsku-SzachtyńskijRosyjski konwój na drodze w Kamieńsku-SzachtyńskijPAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny>>>

16 ciężarówek z liczącego blisko 300 pojazdów konwoju jest już od niedzieli na przejściu granicznym z Ukrainą, Izwarino-Donieck. Strona ukraińska podała, że transport przesłany przez Kreml będzie sprawdzany i wjedzie na terytorium kraju partiami.

Szef państwowej służby podatkowej Ukrainy Anatolij Makarenko poinformował, że ładunek na wniosek Czerwonego Krzyża uznano za pomoc humanitarną. Dodał, że granicę będą przekraczać grupy około 30 pojazdów, po dopełnieniu procedur i dokładnym sprawdzeniu na przejściu granicznym.

Rosyjskie media o konwoju

Międzynarodowy Czerwony Krzyż zaplombuje rosyjskie ciężarówki z pomocą humanitarną dla Donbasu i weźmie pod swoją opiekę tylko po tym jak sprawdzą je celnicy z Rosji i Ukrainy – napisała rano oficjalna rosyjska agencja prasowa ITAR-TASS, powołując się na Galinę Balzamową , oficjalną przedstawicielkę Czerwonego Krzyża.

Moskiewski dziennik “Kommiersant” ocenił, że na razie nie została rozwiązana zasadnicza kwestia umożliwiająca dostawę rosyjskiej pomocy humanitarnej na Ukrainę. Czerwony Krzyż nie otrzymał gwarancji bezpieczeństwa od wszystkich stron konfliktu. Gazeta zauważa, że w ostatnich dniach zanotowano pewien postęp w kwestii dostarczania pomocy. Najpierw władze Ukrainy uznały przewożony ładunek za pomoc humanitarną. Potem Czerwony Krzyż, Ukraina i Rosja uzgodniły zasady sprawdzenia jej na granicy.  Zaś w niedzielę pierwszych 16 ciężarówek wjechało na przejście graniczne z Ukrainą.

Walki na Ukrainie, rozmowy w Niemczech

Na wschodniej Ukrainie trwają nadal zacięte walki. Siły ukraińskie przejęły w niedzielę  posterunek milicji w Ługańsku - prorosyjscy separatyści opanowali go w kwietniu. Siły ukraińskie stopniowo wypierają rosyjskich najemników ze wschodu kraju, mimo tego, że Kreml stale dozbraja ich, wysyłając sprzęt i ludzi przez kontrolowane przez siebie przejścia graniczne.

Spotkanie w Berlinie, z udziałem szefów MSZ Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy, nie przyniosło rezultatów. Z komunikatów przekazywanych przez szefa MSZ Ukrainy Pawła Klimkina można wywnioskować, że Kijów próbowano zmusić do kompromisu.

Czytaj więcej. ”Fiasko rozmów w Berlinie. Moskwa i Berlin mówią o postępie” >>>

Rosja ciągle wysyła wojska i broń na Ukrainę

Nowy premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Aleksandr Zacharczenko ogłosił w weekend, że otrzymał posiłki z Rosji, w tym 1200 bojowników, 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych. Zacharczenko dodał, że bojownicy ci przez cztery miesiące przechodzili przeszkolenie w Rosji. Moskwa zaprzecza wszystkiemu, tak jak starała się zdementować w piątek informacje o wtargnięciu na terytorium Ukrainy kolumny transporterów opancerzonych. Wjazd kolumny z Rosji potwierdziło NATO.
PAP/IAR/Ukraińska Prawda/agkm

(źródło: RUPTLY/x-news)

 

''