Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 25.08.2014

Słupsk: zabił po zażyciu dopalaczy. 25-lat więzienia dla 17-latka

Sąd Okręgowy w Słupsku nie znalazł okoliczności łagodzących w sprawie Aleksandra G. Nastolatek, który zabił po zażyciu dopalaczy został skazany na 25-lat więzienia.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Siedemnastolatek we wrześniu 2012 roku wypalił dwie lufki z narkotykami. Potem poszedł odwiedzić krewnych. Ciotkę zabił zadając dwadzieścia ciosów nożem, potem zaatakował wujka i jego znajomego dotkliwie ich raniąc. Jedna z ofiar odurzonego dopalaczami nastolatka Zbigniew R. powiedział reporterowi Radia Gdańsk, że nie jest w stanie wybaczyć chłopakowi, a karę 25 lat więzienia uważa za łagodną. - Ja wiem czy on odsiedzi te 25 lat. Nie wybaczę mu, bo nie jestem w stanie wybaczyć żadnemu bandycie i mordercy. Gdyby dostał karę śmierci to byłoby sprawiedliwe - zaznaczył.

Uzasadniając wyrok sędzia Robert Rzeczkowski podkreślił, że Aleksander G. miał świadomość tego, że zażywa narkotyki. Wiedział też, że tego typu środki mają na niego określony wpływ. Kilka miesięcy wcześniej po zażyciu dopalaczy chłopak trafił do szpitala, bo upadł na ulicy, wierzgał i krzyczał. Z akt sprawy wynika też, że Aleksander G. brał narkotyki od dwóch-trzech lat, nie reagował na prośby rodziny by poddał się leczeniu.

- Jesteśmy zadowoleni z wyroku, nie było wątpliwości co do winy oskarżonego - mówiła po ogłoszeniu wyroku prokurator Bogumiła Okuniewska. Obrońca nastolatka mecenas Artur Ziąbka podkreślał, że nie do końca znany jest wpływ dopalaczy na poczytalność sprawcy. W jego opinii nie ma dowodów na rabunkowy charakter zbrodni, bo siedemnastolatek niczego nie ukradł. Przed zabójstwem grał w grę komputerową, która w połączeniu z dopalaczami mogła wpłynąć na jego zachowanie i poczytalność.

Sąd wymierzył Aleksandrowi G. maksymalną karę. Nie mógł go skazać na dożywocie, bo w chwili popełniania przestępstwa chłopak nie miał ukończonych 17 lat. Wyrok nie jest prawomocny.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

IAR/Radio Gdańsk/aj