Wystąpienie Donalda Tuska na temat działań rządu w ciągu najbliższych miesięcy ma się rozpocząć o godz. 9.15. Później planowane są 10-minutowe oświadczenia przedstawicieli klubów parlamentarnych.
Zdaniem marszałek Sejmu Ewy Kopacz (PO), "odpowiedzialna opozycja powinna wysłuchać wystąpienia szefa rządu, choćby po to, by potem merytorycznie dyskutować z rządzącymi, a nie uprawiać politykę obelg czy lekceważenia".
We wtorek wieczorem z premierem rozmawiał lider PSL. Janusz Piechociński zapytany po tym spotkaniu, o czym szef rządu będzie mówił w środę, odpowiedział jedynie, że kilka elementów wystąpienia będzie dużą niespodzianką, a kilka innych nie, bo media o nich już pisały.
Wcześniej tego dnia, na konferencji prasowej, Janusz Palikot z Twojego Ruchu oświadczył, że z racji zaplanowanego na środę wystąpienia Tuska chce przypomnieć o kilku sztandarowych zobowiązaniach Platformy. Wyraził przy tym nadzieję, że premier odniesie się do jego słów.
W tym kontekście polityk przypomniał m.in., że PO obiecywała likwidację Senatu. - Druga rzecz - bardzo stare zobowiązanie - to jest reforma KRUS - powiedział Palikot. Jak dodał, w tej kwestii "niestety nic się nie dzieje".
Kolejnym dawnym postulatem PO - kontynuował lider TR - była likwidacja immunitetu poselskiego, sędziowskiego i prokuratorskiego. - Również w tym zakresie wzywamy premiera i PO do podjęcia odpowiednich działań - oznajmił. Zaznaczył też, że zlikwidowany miał zostać Fundusz Kościelny oraz wprowadzona miała zostać ustawa o związkach partnerskich.
W środę - po miesięcznej przerwie wakacyjnej - rozpocznie się trzydniowe posiedzenie Sejmu. Tego dnia formalnie ruszy także kampania do jesiennych wyborów samorządowych, które odbędą się 16 listopada.
W przyszłym roku planowane są wybory prezydenckie, a następnie parlamentarne.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk