Plan związany z nowymi sankcjami to odpowiedź na rosyjską agresję na Ukrainę. Mają one być dodatkowym środkiem nacisku na Moskwę w obliczu zaostrzającego się kryzysu. Rzeczniczka KE, Pia Ahrenkilde Hansen powiedziała, że Unia Europejska liczy na polityczne rozwiązanie tego konfliktu. - Nowe restrykcje mają w tym pomóc - oświadczyła.
Nie chciała jednak zdradzać konkretnych możliwości branych pod uwagę przez Brukselę. - Z pewnością rozszerzymy sankcje tzw. trzeciego etapu. Prace w tym zakresie już trwają, aby przedstawić propozycje na czas - powiedziała.
Sankcje trzeciego etapu, które weszły w życie 1 sierpnia, obejmują embargo na broń, ograniczenia przepływu kapitału, technologii i sprzętu podwójnego zastosowania. W propozycjach Komisji - zgodnie z prośbą unijnych przywódców - powinien znaleźć się także wykaz osób i instytucji współpracujących z separatystami w Donbasie. Zgodnie z wcześniejszą praktyką, mogą być one objęte sankcjami wizowymi i finansowymi.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel mówiła w sobotę, że ewentualne nowe restrykcje obejmą dziedziny, w których UE już wprowadziła obostrzenia. - To dotyczy sektora finansowego, ale też innych dziedzin, jak np. energia - oświadczyła.
Według rozmówcy PAP w Brukseli jest oczekiwanie, że to Niemcy zaproponują nowe środki, które mają powstrzymać Rosję.
Szef MSZ Radosław Sikorski mówił w poniedziałek w Kiszyniowie, że Polska domaga się przede wszystkim od Berlina przedstawienia propozycji w sprawie rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
TVN24/x-news
Z kolei Merkel mówiła, że poczynania Rosji na Ukrainie nie pozostaną bez odpowiedzi, nawet jeśli sankcje miałby dotknąć niemiecką gospodarkę.
Moskwa ostrzega Brukselę
Jeśli UE wprowadzi nowe sankcje wobec Rosji, to Moskwa może na nie odpowiedzieć. Poinformował o tym rosyjski MSZ w komunikacie dla prasy.
Rosyjski MSZ napisał, że Rada Europejska "wbrew interesom swoich państw członkowskich” daje się prowadzić na smyczy państwom zainteresowanym realizacją schematów geopolitycznych przewidujących zwiększanie konfrontacji z Moskwą. "Nie tracimy nadziei, że UE jednak może samodzielnie spojrzeć na sytuację ponad stereotypami z minionego wieku i ułoży konstruktywną pracę skierowaną na uregulowanie ukraińskiego konfliktu”- czytamy w komunikacie rosyjskiego MSZ.
Tymczasem minister spraw zagranicznych Rosji, w trakcie spotkania ze studentami w Moskwie powiedział, że relacje z UE i USA mogą powrócić na drogę pragmatycznej współpracy. - W tym celu trzeba jednak zrezygnować z absolutnie niemającej perspektyw polityki straszenia, stawiania ultimatum czy sankcji - mówił Siergiej Ławrow.
Z kolei prezydent Władimir Putin wyraził nadzieję, że w sprawie sankcji Zachodu wobec Rosji i odpowiedzi na nie zwycięży zdrowy rozsądek i nastąpi powrót do współpracy.
IAR/iz
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)