Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Zabłocka 09.09.2014

Eksperci o raporcie w sprawie MH17: "więcej pytań niż odpowiedzi"

Wstępny podsumowanie śledztwa w sprawie zestrzelonego nad Ukrainą Boeinga niewiele wnosi - uważa ekspert lotniczy Tomasz Hypki. Z opracowania wynika, że samolot został trafiony przez "obiekty lecące z ogromną prędkością".
Wstępny raport podaje, że malezyjska maszyna została trafiona przez obiekty lecące z ogromną prędkościąWstępny raport podaje, że malezyjska maszyna została trafiona przez obiekty lecące z ogromną prędkością PAP/EPA/KOEN VAN WEEL
Posłuchaj
  • Nadal więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Ekspert lotniczy Tomasz Hypki uważa, że wstępny raport w sprawie zestrzelonego nad Ukrainą Boeinga niewiele wnosi. Według Hypkiego do ustalenia zostało jeszcze wiele faktów/IAR
Czytaj także

Według Hypkiego, do ustalenia zostało jeszcze wiele faktów. Jedną z kwestii jest odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że nad terytorium, na którym prowadzone są działania wojenne, przelatywał samolot pasażerski. Hypki uważa, że za to są odpowiedzialne zarówno władze Ukrainy, jak i międzynarodowe federacje, które powinny czuwać nad bezpieczeństwem lotów.

Drugą sprawą jest stwierdzenie, kto strzelał. Według wstępnych hipotez, maszyna została zestrzelona rakietą typu "ziemia - powietrze" wystrzeloną z terytorium opanowanego przez prorosyjskich separatystów.

Raport potwierdza przypuszczenia, ale nie kończy sprawy

Redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski" Grzegorz Sobczak uważa, że dzięki tym informacjom z raportu można bez trudu ustalić przebieg wydarzeń. Teraz śledczy powinni szukać odpowiedzi na pytanie, kto strzelał.

Ekspert sądzi, że ustalenie, czy strzelali Rosjanie, czy separatyści, jest możliwe. Wątpi jednak, by Rosja w jakikolwiek sposób pomogła w wyjaśnieniu sprawy. Pomocne mogą być za to Stany Zjednoczone i ich systemy satelitarne, dzięki którym można ustalić, w jaki sposób wyrzutnia znalazła się na terytorium opanowanym przez separatystów, a także skąd wzięła się obsługa broni.

Grzegorz Sobczak mówi, że powinny być zbadane ukraińskie procedury bezpieczeństwa dotyczące lotów pasażerskich.

Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie >>>

Dziennikarze BBC przeprowadzili własne śledztwo, z którego wynika, że system rakietowy BUK obsługiwali Rosjanie. BBC powołało się na naocznych świadków, którzy mieli słyszeć akcent żołnierzy. Tomasz Hypki kwestionuje te ustalenia. Twierdzi, że w takich wypadkach świadkowie z reguły się mylą i ich zeznania mają niewielką wartość.

Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą 17 lipca tego roku. Zginęło wtedy prawie 300 pasażerów, większości obywateli Holandii.

Separatyści utrzymują, że nie mają z tym nic wspólnego, bo wtedy nie mieli broni, która umożliwiałaby strącenie tego samolotu.

Moskwa na razie nie ustosunkowała się do treści raportu i informacji BBC.

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

IAR/iz

''