Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 30.09.2014

Wielka Brytania: rośnie liczba współczesnych niewolników

W Wielkiej Brytanii rośnie liczba osób zmuszanych do pracy, służby domowej, prostytucji, żebractwa i drobnej przestępczości.
David CameronDavid Cameronflickr.com/World Economic Forum

Narodowa Agencja Bezpieczeństwa ujawniła, że w zeszłym roku wykryto 2800 przypadków takiego współczesnego niewolnictwa, ale liczbę nieujawnionych wynosiła prawie 2800 - o 22% więcej niż rok wcześniej.

Liczba osób kwalifikujących się jako współcześni niewolnicy w Wielkiej Brytanii to w sumie około 4 i pół tysiąca osób. Ponad 40% uprawia prostytucję, 30% zmuszanych jest do pracy fizycznej. Jak powiedział BBC Liam Vernon z Ośrodka Badań nad Współczesnym Niewolnictwem, wiele ofiar to rdzenni Brytyjczycy oraz Rumuni i Polacy.

Przyjeżdżają do "dobrej pracy"

Ludzie przyjeżdżają z bliskich państw Europy, takich jak Polska, czy Rumunia, sprowadzani pod pretekstem dobrej pracy, edukacji, czy innej szansy życiowej, Ale to jest przynęta, a gangsterzy usidlają ich zadłużeniem i zniewalają, zmuszając do pracy przymusowej - wyjaśnił Vernon.

W zeszłym roku wyzwolono ponad 300 Rumunów i 239 Polaków. Wśród innych ofiar tego procederu byli też obywatele Albanii, Słowacji, Węgier i Litwy, a z poza Europy - Nigerii, Wietnamu i Tajlandii. Prawie jedna czwarta to dzieci.

Od zeszłego roku brytyjski parlament pracuje nad ustawą o współczesnym niewolnictwie - mimo że handel żywym towarem został zniesiony już w 1807 roku, a niewolnictwo w posiadłościach brytyjskich w 1833 roku.

Brytyjscy pracodawcy wolą zatrudniać imigrantów?

Tymczasem, Chartered Institute of Personnel & Development (CIPD) opublikował raport, z którego wynika, że brytyjscy pracodawcy chętniej zatrudniają imigrantów z doświadczeniem zawodowym niż młodych Brytyjczyków i to wcale nie ze względów płacowych. Zdaniem instytutu taka polityka ma wiele zalet z punktu widzenia przedsiębiorstw i konkurencyjności brytyjskiej gospodarki.

Według oficjalnych danych rządowych imigracja do Wielkiej Brytanii wzrosła w roku obrachunkowym 2013-2014 o 38 procent, do 243 tys. osób. Dwie trzecie tej liczby to imigranci z krajów Unii Europejskiej, w tym przede wszystkim z Bułgarii, Rumunii i Włoch.

Kluczowym argumentem zwolenników powstrzymania imigracji do Wielkiej Brytanii jest kwestia zabierania przez imigrantów miejsc pracy młodym Brytyjczykom. W raporcie CIPD wskazuje się jednak, że kwestia ta jest znacznie bardziej skomplikowana niż się z pozoru wydaje.

Z raportu wynika, że pracodawcy chętnie zatrudniający imigrantów nie robią tego tylko z uwagi na niższe oczekiwania finansowe tych ludzi, ale przede wszystkim ze względu na ich kwalifikacje zawodowe i większe doświadczenie niż w przypadku brytyjskich absolwentów, a także ze względu na brak odpowiednich brytyjskich kandydatów na lokalnym rynku pracy, szczególnie w przypadku prac nie wymagających wysokich kwalifikacji.

Lepiej dopasowani?

Co ciekawe, wśród głównych zalet pracowników spoza Wielkiej Brytanii pracodawcy wymieniają także etykę pracy i lepsze dopasowanie się do zasad panujących w organizacji. Dopiero na szóstym miejscu na liście zalet imigrantów znalazły się niższe oczekiwania finansowe.

Co więcej, według raportu CIPD, pracodawcy najchętniej sięgający po imigrantów są również najbardziej aktywni jeśli chodzi o wspieranie rozwoju zawodowego pracowników, w tym organizowanie stażów zawodowych.

Według CIPD zatrudnianie imigrantów zadeklarowało 57 proc. spośród ponad 1000 ankietowanych firm, a kolejne 17 proc. deklaruje chęć zatrudnienia takich pracowników w ciągu najbliższych trzech miesięcy.

- Kwestia imigracji zawsze będzie tematem o dużym stopniu upolitycznienia. Nasz raport pokazuje jednak, że wiele negatywnych stereotypów związanych z imigracją mija się z prawdą. Wynika z niego, że pracodawcy podejmują po prostu racjonalne decyzje, zatrudniając lepiej wykwalifikowanych i bardziej doświadczonych pracowników z zagranicy lub zwyczajnie zatrudniają imigrantów ze względu na brak chętnych na lokalnym rynku pracy - komentuje prezes CIPD Peter Cheese.

Według CIPD właściwą odpowiedzią na zmiany na brytyjskim rynku pracy nie jest ograniczenie imigracji, która ma pozytywny wpływ na konkurencyjność na rynku pracy i rozwój brytyjskich firm, lecz poprawa współpracy pomiędzy szkołami i uczelniami a poszczególnymi branżami i pojedynczymi przedsiębiorstwami. Tylko wtedy młodzi Brytyjczycy będą mogli skutecznie konkurować z bardziej doświadczonymi imigrantami o miejsca pracy, szczególnie w zawodach, które nie wymagają wysokich kwalifikacji.

IAR,PAP,kh

''