Brytyjski okręt przywiózł leki, środki dezynfekujące i wyposażenie szpitalne, racje żywnościowe i czystą wodę, ponad 30 wojskowych ciężarówek i ambulansów oraz trzy helikoptery "Merlin" z 80-osobową obsługą.
W Siera Leone pracuje już kompania brytyjskich saperów, która buduje ośrodki dla chorych wspierana przez prawie stuosobowy personel szpitala polowego. Jego zadanie to leczyć zarażonych lekarzy i pielęgniarki, aby uspokoić ich, że walcząc z wirusem eboli nie skazują się sami na śmierć.
Zachęciło to między innymi siedmiuset pracowników brytyjskiej służby zdrowia do zgłoszenia się ochotniczo do pracy w Sierra Leone. Obawy tych osób oraz brytyjskich marynarzy i żołnierzy są zrozumiałe, ale kapitan "Argusa", David Eagles przekonuje, że załoga jest dobrze przygotowana, a ryzyko zminimalizowane. - Podjęliśmy spory wysiłek szkoleniowy, aby poinformować naszą załogę i jej rodziny jak uniknąć infekcji, że tak naprawdę wcale nie tak łatwo się zarazić. Wiemy jak się zachować we wszystkich nieprzewidzianych sytuacjach i ufam, że wykonamy swoją misję bezpiecznie i sprowadzimy wszystkich do domu całych i zdrowych - powiedział Eagles.
IAR, fc
![''](/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)