Czytaj więcej o Państwie Islamskim >>>
Do zamachu doszło w centrum miasta, niedaleko biura gubernatora. Napastnik w samochodzie próbował sforsować bramę budynku, ale został ostrzelany przez ochroniarzy, a auto wyleciało w powietrze. Wśród sześciu ofiar eksplozji jest dwóch policjantów. 22 osoby zostały ranne.
Nikt nie przyznał się do zamachu, ale podejrzewa się, że napastnik był związany z Państwem Islamskim. Radykałom nigdy dotąd nie udało się zaatakować stolicy irackiego Kurdystanu, uważanej za najspokojniejsze miejsce w regionie. To właśnie tam schronienie znalazło wielu uchodźców, którzy uciekli z terenów, gdzie toczą się walki.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Tymczasem ONZ twierdzi, że w szeregach Państwa Islamskiego walczy już 15 tysięcy obcokrajowców z ponad 80 krajów. Są wśród nich osoby z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i innych krajów Europy.
- Musimy głębiej pomyśleć o tym, co pozwoliło ekstremistom urosnąć w siłę. Nie można patrzeć na tę sprawę tylko przez pryzmat czysto wojskowy - ostrzegał w Nowym Jorku Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że ekstremiści w Syrii zabili już półtora tysiąca osób, w tym prawie tysiąc cywilów.
Od wiosny radykałowie z Państwa Islamskiego zajmują kolejne tereny w Syrii i w Iraku, a na podbitych terenach utworzyli kalifat. Wprowadzili tam surowe przepisy, oparte na radykalnej wersji islamu. Organizacje praw człowieka mówią o publicznych egzekucjach, gwałtach, obcinaniu kończyn oraz o sprzedawaniu przez fanatyków kobiet na targach niewolników.
mr