Rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek tłumaczy zatrzymania dziennikarzy tym, że wcześniej do opuszczenia budynku pracowników mediów wzywał administrator siedziby PKW. Potem - jak mówił rzecznik stołecznej policji - te wyraźne apele powtórzyli funkcjonariusze, poproszeni o interwencję przez zarządcę budynku. Potem bez rozróżniania na dziennikarzy i protestujących, zatrzymano osoby, które się do zaleceń nie zastosowały.
Polska Agencja Prasowa wydała oświadczenie, w którym napisała, że ma określone zadania jako narodowa agencja. "Dlatego nasz fotoreporter wykonywał swoje obowiązki, które wynikają z realizacji misji Agencji. Działania policji wydają się niezrozumiałe" - stwierdzono w oświadczeniu.
Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny >>>
Wśród zatrzymanych są też między innymi Ewa Stankiewicz i Grzegorz Braun. W sumie zatrzymano 12 osób. Policja mówi o postawieniu im zarzutu naruszenia miru domowego z artykułu 193. kodeksu karnego. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub jej pozbawienie do roku.
W czwartek przed PKW odbył się protest w związku z wyborami samorządowymi. Grupa aktywistów, która wtargnęła do środka domagała się odwołania Komisji i powtórzenia głosowania. W związku z problemami z systemem informatycznym, od niedzielnych wyborów wciąż nie ogłoszono ich wyników.
IAR, PAP, to, bk