Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 02.12.2014

NATO utworzy tymczasowe siły szybkiego reagowania z niemieckich, holenderskich i norweskich żołnierzy

To ma być część tak zwanej szpicy, zdolnej do działania w ciągu kilku dni od wystąpienia zagrożenia, o której mowa była na szczycie w walijskim Newport.
Szef Sojuszu Jens Stoltenberg informuje, że na razie zostanie stworzona przejściowa szpicaSzef Sojuszu Jens Stoltenberg informuje, że na razie zostanie stworzona przejściowa szpicaPAP/EPA/JULIEN WARNAND
Posłuchaj
  • Ostateczne tworzenie szpicy ma zakończyć się dopiero do 2016 roku, dlatego sojusznicy zdecydowali o rozmieszczeniu tymczasowych sił już na początku przyszłego roku. O ustaleniach poinformował minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna/IAR
Czytaj także

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY

Decyzję podjęli ministrowie spraw zagranicznych Sojuszu na spotkaniu w Brukseli.

Szpica to siły gotowe do rozmieszczenia w dowolnym miejscu w ciągu kilku dni przy wsparciu sił morskich, powietrznych lub specjalnych.

To odpowiedź Paktu na rosyjską agresję na Ukrainie. - Tymczasowe siły natychmiastowego reagowania, będą gotowe do działania już w pierwszych miesiącach 2015 roku - poinformował szef Sojuszu Jens Stoltenberg.

W ich skład wejdą przede wszystkim żołnierze z Niemiec, Holandii i Norwegii. - To silny sygnał solidarności i zdecydowania Sojuszu - powiedział Stoltenberg na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.

Jak wyjaśnił, będzie to rozwiązanie przejściowe na czas, jaki zajmie stworzenie pełnych i stałych sił szpicy, które docelowo mają liczyć kilka tysięcy żołnierzy. Mają one być gotowe do działania w 2016 roku.

Utworzenie tych sił zapowiedziano na wrześniowym szczycie Sojuszu w Newport w Walii w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainie i zagrożenia ze strony ekstremistów z Państwa Islamskiego. - W międzyczasie też czegoś potrzebujemy, dlatego tworzymy tymczasowe siły szpicy, które będą gotowe na początku przyszłego roku, aby zapewnić zdolność do szybkiego reagowania - powiedział szef Paktu.

Szpica to siły gotowe do rozmieszczenia w dowolnym miejscu w ciągu kilku dni przy wsparciu sił morskich, powietrznych lub specjalnych.

Według niego kraje NATO uzgodniły też, że nadal będą utrzymywać wzmocnioną obecność wojskową na wschodnich rubieżach Sojuszu.

Polski minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna wyjaśnił, że ustalenia polityków są teraz doprecyzowywane przez wojskowych. - Jest zaangażowanie, jest chęć by nie zostać tylko z tymi ustaleniami, bo taki scenariusz pokazałby nieskuteczność NATO jako formuły. Zaczyna zwyciężać takie przekonanie, że ustalenia z Newport nie mogą pozostać na papierze, bo to ośmieszyłoby te kraje, które je podejmowały - powiedział szef polskiej dyplomacji.

- Za chwilę będziemy przygotowywać agendę spotkania warszawskiego, więc musimy dobrze wiedzieć, jak ta mapa drogowa będzie wyglądać - dodał Schetyna. Według niego, konkretne decyzje w tej sprawie mają zapaść na lutowym spotkaniu ministrów obrony państw NATO. Schetyna nie wykluczył, że uruchomienie stałych sił szpicy zostanie ogłoszone właśnie na warszawskim szczycie Sojuszu.

Minister Tomasz Siemoniak powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że wtorkowe ustalenia w Brukseli, to jeden z etapów tworzenia  natowskich sił.

"Potrzeba szybkiego wdrożenia ustaleń z Newport"

Mówił o tym prezydent Bronisław Komorowski w czasie spotkania przywódców państw bałtyckich w Estonii. Politycy rozmawiali o bezpieczeństwie w związku z kryzysem ukraińskim.

Prezydent Komorowski podkreślał, że ważna jest koordynacja polityki bezpieczeństwa naszej części Europy w kontekście konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Zaznaczył, że chodzi przede wszystkim o podejmowanie działań dotyczących bezpieczeństwa Ukrainy oraz prawa tego kraju do podejmowania decyzji w sprawie polityki zagranicznej.

Bronisław Komorowski zaznaczył, że zasadniczą kwestią dla bezpieczeństwa naszego regionu jest jak najszybsze przyjęcie postanowień ze szczytu NATO w Newport w Walii w tym podniesienia gotowości wojsk NATO i wydzielenia "szpicy".

TVP/x-news

Prezydent odnosił się też do przypadków naruszania przestrzeni powietrznej NATO przez rosyjskie myśliwce. - Nie postrzegajmy tego jedynie jako problemu państw nadbałtyckich - podkreślił Bronisław Komorowski. Dodał, że wszystkie kraje Unii Europejskiej i NATO powinny mieć świadomość, iż - jak powiedział - "wraca stare". Wyjaśnił, że z tego typu praktykami kraje zachodnie miały już do czynienia w czasach Układu Warszawskiego. W jego opinii, Rosja w ten sposób uwrażliwia nie tylko kraje naszego regionu, ale i pozostałych członków NATO.

NATO wzmocni wschodnią flankę >>>

IAR/iz