Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Beata Krowicka 09.12.2014

Wybuch elektrowni na Ukrainie? Internetowa plotka wywołuje panikę

Internauci błyskawicznie przekazują sobie informację o wybuchu, do jakiego miało dojść w elektrowni atomowej na Ukrainie. Plotka zrodziła się po komunikacje, że w elektrowni w Zaporożu wyłączono jeden z reaktorów ze względu na uszkodzenie izolacji transformatora.

Informacja o radioaktywnej chmurze, która zagraża Polakom po wybuchu w elektrowni rozprzestrzenia się po internecie w błyskawicznym tempie. Internauci piszą o tym m.in. na twitterze. Osoby starsze przekazują tę wiadomość telefonicznie swoim najbliższym. Sugerują, by nie wychodzić z domów i nie otwierać okien, żeby ustrzec się przed promieniowaniem.

Plotka ta ożyła, gdy w mediach pojawiła się informacja o awarii elektrowni atomowej w Zaporożu. Wyłączono tam jeden z reaktorów na czas krótkiego remontu. W piątek jego praca została wznowiona. Wielokrotnie zapewniano przy tym, że nie ma żadnego zagrożenia ani dla Ukraińców, ani tym bardziej dla Polaków. Elektrownia znajduje się 700 km od polskiej granicy.

Wydarzenie to premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk nazwał "awarią". Mimo to na Ukrainie nie wybuchła panika, słowa te uznano za przejęzyczenie szefa rządu. Kilka dni wcześniej o uszkodzeniu informował państwowy Energoatom. Poza tym Ukraińcy są przyzwyczajeni do zdarzających się od czasu do czasu komunikatów o wyłączeniu niektórych bloków elektrowni jądrowych z powodu konieczności przeprowadzenia remontów.
Tak też było z siłownią w Zaporożu. Jeden z jej bloków został wyłączony z powodu uszkodzenia izolacji transformatora. Zgodnie z międzynarodową klasyfikacją INES (międzynarodowa skala zdarzeń jądrowych i radiologicznych), taka awaria została zakwalifikowana została jako "0 - odstępstwo, bez znaczenia dla bezpieczeństwa". Poziom promieniowania nie przekroczył norm.

Awaria elektrowni atomowej na Ukrainie. Czy Polacy powinni się obawiać? >>>

W piątek polska Państwowa Agencja Atomistyki uspokajała, że brak jest jakiegokolwiek zagrożenia w związku z incydentem w elektrowni jądrowej na Ukrainie.

To jednak nie uspokoiło sytuacji i w portalach społecznościowych pojawiają się setki pytań, czy ktoś słyszał coś o wybuchu elektrowni na Ukrainie. Jak informuje "Głos Wielkopolski", nauczyciele boją się wychodzić z uczniami poza szkołę. Pozostania w budynkach oczekują także rodzice. Na twitterze czytamy: "cała klasa panikuje", "chmura jądrowa jest już nad nami", "mama nie chce mnie puścić na podwórko".

PAA przypomina, że sytuacja radiacyjna kraju jest na bieżąco całodobowo monitorowana przez Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych. Na podstawie danych z systemu stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych nie stwierdzono żadnych odchyleń od wartości normalnych - nie odnotowano wzrostu poziom mocy dawki promieniowania gamma na terenie Polski.

IAR, PAP, Głos Wielkopolski, twitter, bk