Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 13.01.2015

Rozszerza się protest górników. Fiasko rozmów z premier Ewą Kopacz

Kolejne kopalnie przyłączają się do strajku. Na powierzchnie nie wyjechali górnicy z nocnej zmiany w kopalniach Bielszowice w Rudzie Śląskiej i Piekary w Piekarach Śląskich. W nocy fiaskiem skończyły się rozmowy związkowców z premier Ewą Kopacz.
Premier Ewa Kopacz zapewniała, że propozycja rządu dotycząca restrukturyzacji w górnictwie jest dobraPremier Ewa Kopacz zapewniała, że propozycja rządu dotycząca restrukturyzacji w górnictwie jest dobra PAP/Andrzej Grygiel
Galeria Posłuchaj
  • Fiasko rozmów w Katowicach. Relacja Kamila Szwarbuły (IAR)
  • Trwa pikieta przed Kopalnia „Brzeszcze” (IAR)
Czytaj także

- Przyjechałam tu na Śląsk z bardzo konkretną propozycją, propozycją ochrony miejsc pracy dla górników, dla których pracy mam olbrzymi szacunek. Rozstaliśmy się w atmosferze, że propozycja, którą złożyliśmy, pozostaje nadal na stole. Tych, którzy będę chcieli z niej skorzystać, zapraszam do kolejnych rozmów, tym bardziej, że taką deklarację również usłyszałam - mówiła po spotkaniu Ewa Kopacz.

Z kolei szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz oświadczył, że górnicy podczas rozmów z premier zgadzali się na wiele ustępstw. Nie otrzymali jednak zapewnienia, że dzięki temu uda się utrzymać kopalnie dłużej niż rok. Jak mówił, strona związkowa podawała podczas rozmów propozycje "bardzo głębokiej restrukturyzacji i bardzo głębokich programów naprawczych kopalń przeznaczonych do likwidacji". - Te propozycje nie zostały przez stronę rządową przyjęte, a te przedstawione przez rząd tak naprawdę nie dają żadnej gwarancji, że te kopalnie będą mogły funkcjonować więcej niż rok czy półtora roku. Biorąc pod uwagę to, że one funkcjonują w bardzo trudnych pod względem rynku pracy gminach czy miastach, na tę chwilę nie można było absolutnie zgodzić się na propozycję strony rządowej - powiedział Kolorz.

(źródło: TVN24/x-news)

Rządowy plan naprawczy dla Kompanii Węglowej, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK) z siedzibą w Bytomiu. Prowadzi ona likwidację kopalń, które zakończyły już wydobycie, zagospodarowuje majątek likwidowanych kopalń i tworzy na jego bazie nowe miejsca pracy.
- Były momenty, kiedy była nadzieja, że coś osiągniemy, ale to były tylko momenty. Zgodziliśmy się, żeby te kopalnie szły do SRK i były poddane głębokiemu procesowi restrukturyzacji, również zatrudnieniowemu, zgodziliśmy się na głęboki proces restrukturyzacji zatrudnienia w Kompanii Węglowej. Nikt jednak nie dawał gwarancji, że jak te zakłady przejdą proces naprawczy, to będą mieć gwarancję dalszego funkcjonowania. W związku brakiem tych gwarancji nie byliśmy w stanie dzisiaj podpisać porozumienia - dodał Kolorz.

Rozmowy mają być kontynuowane. Przed południem ma rozpoczęło się spotkanie sztabu protestacyjnego. Kolorz przewiduje, że zdecyduje on o rozszerzeniu protestu. W sumie protestuje już 11 kopalń.

Jest chętny do przejęcia likwidowanych kopalń>>>

Premier mówiła, że jest jej przykro, że górnikom protestującym w kopalniach nie można przekazać wieści o zawarciu porozumienia. Według niej, rządowa propozycja jest bardzo konkretna i "rozwiązuje na długi czas problem w polskim górnictwie". Wyraziła nadzieję, że zostanie ona przyjęta. - Nikt nie podejmuje dzisiaj decyzji i nikt nie mówi: "Zamykamy tę kopalnię od jutra na kłódkę". Od początku mówiliśmy o restrukturyzacji i wygaszaniu, natomiast dzisiaj najprostszą retoryką jest powiedzieć "Chcą zamknąć kopalnie" - zaznaczyła.
IAR/PAP/asop