Ukraińcy przystąpili do zmasowanego natarcia na donieckie lotnisko - z użyciem artylerii i czołgów
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
- Po zmasowanej ofensywie udało się niemal całkowicie oczyścić teren lotniska - powiedział Łysenko.
Jak poinformował Łysenko, w walkach z separatystami w ciągu ostatniej doby zginęło czterech ukraińskich żołnierzy, a 32 zostało rannych.
Rzecznik zaznaczył, że od soboty ugrupowania separatystów ostrzeliwały dzielnice mieszkalne Doniecka i położonych obok miejscowości. Tak było m.in. w Artemiwsku, mieście Marjinske i Jasynuwata, a także w rejonie Popasnej w obwodzie ługańskim.
Tymczasem władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) zaprzeczyły, jakoby ukraińskie wojska wyparły prorosyjskich rebeliantów z lotniska w Doniecku.
- Co najmniej od dwóch dni przedstawicieli sił zbrojnych Ukrainy na terenie lotniska nie ma. Podejmowane są próby kontratakowania, jednak jak dotąd nie zakończyły się one powodzeniem - oświadczył przedstawiciel DRL w grupie kontaktowej ds. Donbasu Denis Puszylin, którego wypowiedź przytoczyła rosyjska niezależna telewizja Dożd.
Dowództwo zaprzecza: nie wdzieramy się do Doniecka
Wcześniej doradca prezydenta Petra Poroszenki Jurij Biriukow ogłosił, że ukraińskie wojska zgrupowane na zachód od Doniecka otrzymały rozkaz otwarcia ognia na pozycje prorosyjskich separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
W mediach i serwisach społecznościowych pojawiły się informacje, że armia ruszyła w głąb zajmowanego przez rebeliantów Doniecka, jednak dowództwo sił rządowych zaprzeczyło tym doniesieniom.
We wschodniej Ukrainie, zgodnie z porozumieniami pokojowymi zawartymi we wrześniu w Mińsku, powinno obowiązywać zawieszenie broni.
Rozejm może nadal obowiązywać?
Rzecznik ukraińskiej armii dodał, że w wyniku operacji terytorium w pobliżu lotniska jest znowu w rękach Ukraińców, czyli - jak podkreślił - sytuacja wróciła do stanu poprzedniego, naruszonego przez separatystów. Zdaniem rzecznika, oznacza to, że ukraińska armia nie złamała 12-punktowego porozumienia o rozejmie podpisanego we wrześniu w Mińsku przez władze ukraińskie i przywódców separatystów.
Dotychczas Kijów twierdził stale, że siły rządowe jedynie bronią się przed atakami separatystów.
Odbijanie lotniska
Ofensywa ukraińskiej armii na tereny w pobliżu donieckiego lotniska rozpoczęła się przed południem. Armia ukraińska i bataliony ochotnicze z użyciem czołgów, transporterów opancerzonych i piechoty ruszyły w stronę donieckiego lotniska. Walki toczą się też w pobliskich miejscowościach.
Współpracownik Polskiego Radia Paweł Pieniążek informuje z Doniecka, że dochodzi do licznych zniszczeń, a w wielu miejscach widać słupy dymu.
Ofensywa miała na celu wsparcie sił ukraińskich wciąż kontrolujących część donieckiego portu lotniczego i wypchnięcie stamtąd separatystów, którzy w ostatnich dniach zajęli niektóre z pięter nowego terminalu.
Natarcie poprzedziło przygotowanie artyleryjskie. Około siódmej rano rozpoczął się ostrzał miejscowości Pisky oddalonej około dwóch kilometrów od donieckiego lotniska. Strona ukraińska prowadzi ostrzał pozycji separatystów w Doniecku i w okolicach miasta. Obie strony wykorzystują między innymi wyrzutnie GRAD i moździerze.
"Możemy dać po zębach"
"Godzina 8.01 (7.01 w Polsce). Można już powiedzieć, że zgrupowanie naszych wojsk w sektorze B otrzymało rozkaz i otworzyło zmasowany ogień na znane pozycje separatystów" - napisał doradca prezydenta Petra Poroszenki, Jurij Biriukow na Facebooku.
- Utrzymywaliśmy rozejm, tak? Pokazywaliśmy, że jesteśmy zainteresowani spokojnym uregulowaniem (sytuacji), tak? Więc dziś pokażemy, jak mocno możemy dać po zębach - dodał.
Doradca Poroszenki poinformował także, że w nocy z sobotę na niedzielę wokół lotniska w Doniecku, które od miesięcy starają się odbić od sił rządowych rebelianci, było stosunkowo spokojnie, a z pola walk udało się wywieźć ciała dwóch zabitych żołnierzy oraz 20 rannych. - Pozycje, które zajęliśmy wczoraj wokół lotniska są utrzymywane - przekazał Biriukow.
https://www.facebook.com/yuri.biriukov?fref=ts
Dowództwo "operacji antyterrorystycznej" - jak władze w Kijowie określają walkę z prorosyjskimi separatystami i siłami rosyjskimi w Donbasie - poinformowało, że od soboty separatyści ostrzelali wojska ukraińskie 69 razy. Zaprzeczyło jednocześnie doniesieniom, iż siły rządowe ruszyły w głąb Doniecka.
JU, to/IAR/PAP/Paweł Pieniążek, współpracownik Polskiego Radia, z Doniecka