Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 06.02.2015

Rolnictwo też będzie miało komisję trójstronną

Projekt ustawy o jej powołaniu ma powstać w ciągu miesiąca. Pomysł popiera minister rolnictwa Marek Sawicki. W obradach mają uczestniczyć ogólnopolskie związki zawodowe reprezentujące rolników, pracodawcy zajmujący się produkcją i przetwórstwem oraz strona rządowa.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneOeilDeNuit /sxc.hu/cc

- Związkowcy i producenci liczą, że komisja pomoże branży wyjść z kryzysu - powiedział szef Krajowej Rady Izb Rolniczych, Wiktor Szmulewicz. Jego zdaniem jest ona najlepszym miejscem na rozwiązywaniem spornych kwestii. Według niego, z pewnością przyniesie lepsze efekty, niż stawianie kolejnych blokad na drogach oraz poszerzanie listy roszczeń.
- Na dyskusję chcą stawiać także przetwórcy i pracodawcy. Ich obecność w komisji to podstawa skutecznego dialogu - ocenił Piotr Ziemann ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP. - Trójstronny charakter debat wypracowany po 1989 roku powinien być szanowany przez wszystkich. Zapominają o tym rolnicy zrzeszeni w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, którzy samodzielnie chcieli rozmawiać z władzami. Nie tędy droga - zauważył.
Podczas posiedzeń rolniczej komisji trójstronnej mają być omawiane kwestie upraw, chowu zwierząt, dopłat, łowiectwa, produkcji oraz wykorzystywania środków unijnych.
Coraz więcej blokad rolniczych
Rolnicze protesty - na kilka godzin dziennie - paraliżują znaczną część najważniejszych szlaków komunikacyjnych w kraju. Na Mazowszu blokowana jest droga krajowa numer 2 w Zdanach pod Siedlcami oraz trasa numer 62 w pobliżu mostu na rzece Bug we Frankopolu. Na Lubelszczyźnie rolnicy czasowo uniemożliwiają przejazd przez skrzyżowanie dróg numer 19 i 63 w Radzyniu Podlaskim.
Na Podlasiu protest prowadzony jest na drodze krajowej numer 19 w Zabłudowie, na trasie numer 65 w Knyszynie oraz w miejscowości Konarzyce, gdzie rolnicy blokują drogę wojewódzką 677 Ostrów Mazowiecka-Łomża. W Łódzkiem kolumna ciągników jeździ na odcinku Łowicz-Zduny paraliżując ruch samochodów. W województwie kujawsko-pomorskim rolnicy blokują skrzyżowanie w pobliżu Kowalewa Pomorskiego chodząc po przejściu dla pieszych. Auta na trasie Toruń-Brodnica przepuszczane są co kwadrans. Poprzez blokady rolnicy domagają się realizacji swoich postulatów. Najważniejsze z nich to wypłata rekompensat za zniesienie kwot mlecznych, wprowadzenie dopłat do produkcji trzody chlewnej i odszkodowania za straty spowodowane w uprawach przez dziki.
Przewodniczący rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zapowiedział w czwartek, że rolnicy będą kontynuować blokady, dopóki rząd nie spełni ich żądań. - Powstają kolejne blokady. Na razie nasze stanowisko jest takie, że blokujemy do skutku - powiedział. - Czekamy na decyzję ministra rolnictwa: jeżeli rozwiąże problem - schodzimy z dróg, jeżeli nie rozwiąże - nie schodzimy - zaznaczył.
x-news.pl, TVN24
Prace trwają
Tymczasem Ministerstwo Rolnictwa przekonuje, że pracuje nad mechanizmami, które mają pozwolić na zrealizowanie zgłaszanych przez rolników postulatów. Rolniczy związkowcy sformułowali ich 12. Według resortu rolnictwa siedem z nich już zrealizowanych, a trzy są w trakcie realizacji.
Ministerstwo dodało, że dwa niezrealizowane jeszcze postulaty dotyczą rekompensat za kupowane kiedyś przez rolników na wolnym rynku kwoty mleczne oraz pomoc dla hodowców trzody chlewnej. Rozwiązanie tych spraw wymaga zgody Komisji Europejskiej (KE).
Minister rolnictwa zapowiedział, że zwróci się do KE. - Przygotujemy stosowne wnioski i pisma. Z pewnością, jeśli będziemy mogli udzielić jakiejkolwiek pomocy, to będzie musiała to być pomoc notyfikowana. Dopóki takiej notyfikacji nie mam, nie mogę udzielić żadnej gwarancji i przyjąć na siebie żadnych zobowiązań - wskazał Marek Sawicki.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk