Amerykanie spragnieni kubańskich cygar, rajskich plaży i słońca już w marcu będą mogli udać się bezpośrednim lotem z Nowego Jorku do Hawany. To pierwsze takie połączenie od lat.
Wznowienie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Hawaną a Waszyngtonem zaczyna przynosić pierwsze owoce, jeśli chodzi o ruch turystyczny. 17 marca z Nowego Jorku wyleci pierwszy samolot bezpośrednio do Hawany.
To dobra wiadomość dla Amerykanów, choć loty nie będą należały do najtańszych i za podróż trzeba będzie zapłacić tyle co za lot do Paryża czy Rzymu - około 850 dolarów. Na Kubę będą mogły się wybrać na razie osoby, należące do 12 grup ściśle określonych przez amerykański rząd, między innymi urzędnicy państwowi, dziennikarze oraz osoby odwiedzające rodzinę na wyspie.
Po ogłoszeniu w grudniu przez Baracka Obama i Raula Castro przełomu we wzajemnych stosunkach branżę turystyczną na wyspie czeka prawdziwą rewolucję. - Zostały przeprowadzone badania, które pokazują, że normalizacja stosunków Kuby ze Stanami Zjednoczonymi odbije się na znacznym zwiększeniu liczby turystów. Spodziewamy się, że odwiedzi nas nawet do 5 milionów Amerykanów - mówi Omar Everleny z kubańskiego Centrum Studiów Ekonomicznych.
IAR, to