Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 18.02.2015

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej oficjalnie zakończyła się akcja protestacyjno-strajkowa

- Strajk w Jastrzębskiej Spółce Węglowej został oficjalnie zakończony - poinformował rzecznik sztabu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda. Decyzję taką podjęto po posiedzeniu rady nadzorczej spółki, która przyjęła do wiadomości rezygnację ze stanowiska prezesa, Jarosława Zagórowskiego.
Wejście do KWK ZofiówkaWejście do KWK ZofiówkaPAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Rzecznik sztabu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda o zakończeniu protestu (IAR)
Czytaj także

Górnicy z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej wrócili do normalnej pracy po strajku trwającym od 28 stycznia, który rozpoczął się po ogłoszeniu przez zarząd JSW planu oszczędnościowego. W ubiegły piątek zarząd i związki zawarły porozumienie, w następstwie czego strajk został zawieszony.
Głównym postulatem protestujących oraz warunkiem zakończenia strajku było odwołanie prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego. W poniedziałek Zagórowski zrezygnował z funkcji. We wtorek rada nadzorcza powierzyła pełnienie obowiązków prezesa wiceprezesowi ds. technicznych Jerzemu Boreckiemu.
Jarosław Zagórowski był prezesem spółki od blisko ośmiu lat. W czasie jego prezesury kilkakrotnie dochodziło do strajków, ostatni raz - na tle płacowym - przed wejściem spółki na giełdę w połowie 2011 roku. Między prezesem JSW a działającymi w firmie związkami od dawna toczył się spór. Związkowcy zarzucali Zagórowskiemu m.in. pozorowanie dialogu i błędy w zarządzaniu; on związkom - opór wobec jakichkolwiek korzystnych dla firmy zmian.
Przedstawiciele spółki wskazali, że bezpośrednią przyczyną złożenia rezygnacji przez Zagórowskiego była "rozpętana przez liderów związkowych fala bezprzykładnej nienawiści i agresji wobec prezesa". "Nienawiść ta była budowana od wielu miesięcy i podsycana przez cały okres kilkunastodniowego strajku" - ocenili.
Chodziło nie tylko o głowę prezesa

W środę rzecznik Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Piotr Szereda powiedział, że w strajku nie chodziło tylko o to, by Zagórowski odszedł. Zwrócił uwagę na takie problemy jak: nieprzestrzeganie w spółce prawa pracy czy błędne decyzje zarządu dotyczące sfer zarządzania i organizacji.

Związkowcy wydali w tej sprawie w środę obszerny komunikat. Zaznaczono w nim m.in., że na obecną sytuację JSW wpływ miały nie tylko wskazywane przez zarząd czynniki zewnętrzne (w tym spadek cen do ok. 120 dolarów za tonę węgla koksującego typu "hard"), ale także "liczone w setkach milionów złotych" straty na tzw. opcjach walutowych, brak dofinansowania spółki środkami z jej upublicznienia, inwestycje przekraczające możliwości finansowe (w tym zakup kopalni Knurów-Szczygłowice), a także "nie do końca uzasadnione zakupy sprzętu" - według związkowców - "często po zbyt wysokich cenach".
Wśród innych czynników mających wpływać na kondycję spółki związki wymieniły też: zmniejszenie w ostatnich latach zdolności wydobywczych sprzedawalnego w każdej ilości węgla typu "hard" o ok. 2,5-3 mln ton rocznie, wydobycie w 2014 roku mniejsze od zapewniającego spółce poprawne funkcjonowanie o 1,4 mln ton (przekładające się na brak przychodów rzędu 0,5 mld zł), brak robót przygotowawczych w dobrych dla spółki latach oraz niewykonanie w ubiegłym roku w kopalniach wydobywających węgiel koksujący ok. 6 km wyrobisk potrzebnych dla dalszego wydobycia.
Związkowcy oświadczyli, że sprzeciw pracowników, a w konsekwencji wybuch strajku, w dużej mierze wywołały działania kierowanego przez Zagórowskiego zarządu. Wymienili w tym kontekście: niewywiązywanie się z zapisów zawartych porozumień, nierealizowanie jednostronnych zobowiązań zarządu wobec załogi, nieprzestrzeganie wewnętrznych zapisów prawa pracy obowiązujących w JSW oraz działania "zmierzające do skonfliktowania poszczególnych grup pracowniczych".
"Ciągłe przerzucanie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację w JSW na związki zawodowe jest jedynie próbą uniknięcia odpowiedzialności za stan faktyczny, będący wynikiem niekompetentnych i nieudolnych działań zarządu, a głównie byłego prezesa" - ocenili związkowcy. Podkreślili, że w obecnym "okresie przejściowym" konieczny jest program naprawczy oparty nie tylko na ograniczeniu kosztów pracy, lecz przede wszystkim na zwiększeniu wydobycia.
Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy zapowiedział wniosek o spotkanie z radą nadzorczą, by omówić sytuację spółki - niezwłocznie po zapowiedzianym już walnym zgromadzeniu akcjonariuszy JSW. Związkowcy wyrazili też oczekiwanie pracowników firmy co do jak najszybszego wyboru nowego prezesa spółki.
PAP, kk