Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 27.02.2015

MSW zleciło inwigilację szefów służb? Premier Ewa Kopacz zabrała głos

Sprawa powinna być starannie wyjaśniona - oświadczyła premier Ewa Kopacz, pytana o publikację "GW", że za czasów Bartłomieja Sienkiewicza w MSW miała działać tajna grupa ds. afery podsłuchowej.
Ewa KopaczEwa KopaczPAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Ewa Kopacz o doniesieniach "Gazety Wyborczej" (IAR)
Czytaj także

Szefowa rządu podkreśliła, że 3 marca odbędzie się posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych. - To jest dobre miejsce, by sobie wszystko do spodu wyjaśnić i ewentualnie uciąć te nieprawdziwe spekulacje - powiedziała Kopacz w piątek na briefingu w Rybakach k. Olsztyna, gdzie odwiedziła Ukraińców polskiego pochodzenia, ewakuowanych ze wschodniej Ukrainy.

- Sprawa powinna być starannie wyjaśniona. Oczywiście znam tę publikację, ale znam też oświadczenia, które w tej chwili służby przedstawiły za pośrednictwem PAP-u - zaznaczyła szefowa rządu. - Oczywiście służby w swoim oświadczeniu zaprzeczają jakimkolwiek sugestiom zawartym w tymże artykule - dodała.

W piątek "Gazeta Wyborcza" podała, że w czasie, gdy Sienkiewicz był ministrem w MSW tajna grupa badała, czy za aferą podsłuchową stoją byli szefowie ABW, SKW i BOR oraz urzędujący szef CBA. Według "GW" Sienkiewicz miał ich podejrzewać o spisek. Z informacji gazety wynika, że nadzorował grupę, w której pracowali policjanci z BSW Komendy Głównej Policji oraz oficerowie SKW. Sam Sienkiewicz zaprzecza, by wiedział o działaniu grupy. Chce, aby działania funkcjonariuszy ws. afery podsłuchowej zbadała Prokuratura Generalna.

Bartłomiej Sienkiewicz napisał w oświadczeniu, że informacje "GW" "są nieprawdziwe i wręcz absurdalne". - Sugestie, że za moją zgodą lub współudziałem były podejmowane nielegalne w świetle polskiego prawa działania wobec innych osób mijają się z prawdą i stanowią, zapewnie mimowolne, wprowadzanie opinii publicznej w błąd - oświadczył były szef MSW.

PAP/aj