Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 19.03.2015

Zamach w Tunezji. Relacja turystki: schowaliśmy się w jednej z sal muzeum

W środę uzbrojeni napastnicy zaatakowali historyczne Muzeum Bardo. Znajdująca się ok. 4 km od centrum Tunisu placówka jest zaliczana do największych atrakcji turystycznych stolicy Tunezji. Gdy doszło do ataku, w budynku znajdowało się około stu turystów.
W zamachu zginęło 19 osóbW zamachu zginęło 19 osóbPAP/EPA/MOHAMED MESSARA

- Jesteśmy w Muzeum Bardo, na pierwszym piętrze. Na zewnątrz słyszymy strzały. Kilka serii. Była chwila paniki, schowaliśmy się w jednej z sal muzeum, ok. 40 osób. Boimy się. Na zewnątrz jest straszny hałas - powiedziała jedna z turystek uwięzionych w muzeum, do której w trakcie szturmu służb udało się dodzwonić dziennikarzom. - Wszyscy siedzimy w pobliżu balkonu, ale nikt nie ma odwagi pójść, aby zobaczyć, co się dzieje na zewnątrz - dodała Geraldine z Francji.
Do budynku weszły oddziały terrorystyczne. W trakcie wymiany ognia zginęło dwóch uzbrojonych napastników. Siły bezpieczeństwa uwolniły wszystkich zakładników.


x-news.pl, ENEX

Premier Tunezji Habib Essid poinformował w środę późnym wieczorem, że w ataku terrorystycznym na Muzeum Bardo w Tunisie zginęło 21 osób, w tym 17 turystów zagranicznych, 2 Tunezyjczyków i 2 sprawców zamachu. Wcześniej informowano o 22 ofiarach śmiertelnych.

- W zamachu w Tunezji zginęło dwóch Polaków - powiedział w czwartek minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna w TVP Info. Dodał, że dwoje Polaków jest zaginionych, a 9 rannych.

Na miejscu pomocy rannym Polakom udziela trzech polskich konsulów. Jeden z nich przebywa z rannymi w szpitalu. Rodziny osób przebywających obecnie w Tunezji i osoby zaniepokojone medialnymi doniesieniami mogą dzwonić pod numer telefonu +48225238880.
Nie jest jasne, kim byli napastnicy. Od jaśminowej rewolucji ze stycznia 2011 roku Tunezja boryka się z islamistycznymi ekstremistami, w tym z bojownikami powiązanymi z Państwem Islamskim (IS). Szacuje się, że w szeregach dżihadystów w Syrii i Iraku walczy ok. 3 tys. obywateli Tunezji. Władze w Tunisie mają informacje, że kilkuset bojowników wróciło już do kraju i mogą oni stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
IAR, PAP, kk