Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 18.05.2015

ZSRR deportował z Krymu 200 tysięcy Tatarów

Po południu w Kijowie odbędą się obchody 71. rocznicy deportacji Tatarów krymskich. Przewidziano uroczysty koncert żałobny oraz mityng na placu Niepodległości. Natomiast Rosja, która anektowała i okupuje Krym, już drugi rok z rzędu zakazuje Tatarom tradycyjnego upamiętnienia tej tragedii.
Posłuchaj
  • 71. rocznica deportacji Tatarów krymskich. Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR)
Czytaj także

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>

Od czasu okupacji Krymu przez Rosję 20 tysięcy Tatarów wyjechało z półwyspu. Ci, którzy zostali, są prześladowani przez miejscowe, podległe Moskwie władze.

Jak mówił w rozmowie z Polskim Radiem Usein, który zdecydował się opuścić Krym i przeprowadzić do Kijowa, teraz Tatarzy lepiej rozumieją swoich przodków, którzy 71 lat temu zostali wysiedleni przez władze radzieckie do Azji Środkowej.

Tatarzy zostali wysiedleni z Krymu na rozkaz Józefa Stalina w 1944 roku z powodu oskarżeń o kolaborację z III Rzeszą. Są szacunki, że wysiedlono niemal 200 tysięcy osób. Prawie połowa - 46 proc. - nie przeżyła deportacji. Ocalałym pozwolono na powrót dopiero w połowie lat 80. za rządów Michaiła Gorbaczowa. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie. Po ogłoszeniu niepodległości przez Ukrainę w 1991 roku Tatarzy stali się obywatelami ukraińskimi.

Rosja prześladuje Tatarów na Krymie

Parlament Ukrainy w czwartek zażądał od Rosji wstrzymania prześladowań Tatarów na zaanektowanym w ubiegłym roku Krymie i podjął decyzję o nadaniu lotnisku w okupowanym Symferopolu imienia radzieckiego lotnika tatarskiego pochodzenia Amet-Chana Sułtana. Uchwały w tych sprawach Rada Najwyższa przegłosowała w czwartek.

"Rada Najwyższa Ukrainy żąda od Federacji Rosyjskiej natychmiastowego wstrzymania polityki łamania praw człowieka i swobód obywatelskich na Krymie, w tym i praw Tatarów krymskich jako rdzennego narodu Ukrainy" - głosi uchwała.

Ukraińscy deputowani zwrócili się w niej do wspólnoty międzynarodowej o potępienie deportacji Tatarów oraz obecnej, dyskryminacyjnej polityki Rosji wobec tego narodu. Apel ten skierowano do ONZ, Parlamentu Europejskiego, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i innym organizacji oraz instytucji.

Parlament w Kijowie nawołuje także w swej uchwale do uwolnienia aresztowanych przez krymskie władze aktywistów tatarskich oraz do przywrócenia prawa znanych działaczy do życia na ich własnej ziemi. Wymieniono tu m.in. legendarnego przywódcę Tatarów Mustafę Dżemilewa i Refata Czubarowa, przewodniczącego Medżlisu, czyli samorządu Tatarów krymskich. Obaj oni mają zakaz wjazdu na Krym.

Rosja zaanektowała w ub. roku należący do Ukrainy Półwysep Krymski w wyniku "referendum", przeprowadzonego w obecności rosyjskich wojsk, uznanego za nielegalne przez Kijów i wspólnotę międzynarodową. Tatarzy krymscy, którzy stanowią tam 12 proc. mieszkańców, byli przeciwni referendum. Ich społeczność w większości zbojkotowała głosowanie, narażając się na represje ze strony rosyjskich władz. Te prześladowania trwają przez cały czas.

Moskwa grozi rozmieszczeniem na Krymie broni atomowej

W ostatnim czasie Rosja grozi zwiększeniem wojsk i rozmieszczeniem broni jądrowej na Krymie. Mówił o tym ambasador Rosji przy NATO Aleksander Gruszko.
Rosja uważa, że ma prawo rozmieścić broń nuklearną na Krymie, który zaanektowała w ubiegłym roku. Moskwa twierdzi, że nie wiążą ją żadne międzynarodowe ograniczenia w tej sprawie. - Nie ma żadnych zakazów rozmieszczania konkretnych systemów uzbrojenia - powiedział rosyjski ambasador przy NATO (w piątek 15 maja). Ale nie odpowiedział na pytanie dziennikarza z ukraińskiej agencji UNIAN, czy na półwyspie znajduje się już broń jądrowa. Ambasador mówił też, że Rosja będzie rozmieszczać więcej wojsk na Krymie w związku z planami Sojuszu wzmocnienia flanki wschodniej. Tłumaczył, że Moskwa nie pozostanie bierna na rozmieszczanie sił w bezpośredniej bliskości rosyjskich granic. - NATO samo sobie strzela w stopę odmawiając współpracy z nami - powiedział ambasador Rosji przy Sojuszu Północnoatlantyckim

IAR/PAP/agkm