Logo Polskiego Radia
PAP
Izabela Zabłocka 08.09.2015

Rosja zwiększa obecność wojskową w Syrii. NATO zaniepokojone

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg we wtorek wyraził zaniepokojenie z powodu doniesień o wzmocnionym zaangażowaniu wojskowym Rosji w Syrii. Ostrzegł, że zwiększanie przez Moskwę wsparcia dla reżimu Baszara el-Asada grozi zaostrzeniem konfliktu.
Posłuchaj
  • Monika Bartoszewicz z Centrum Myśli Jana Pawła II o źródłach współpracy Rosji z Syrią/IAR
Czytaj także

- Tak, martwią mnie informacje, z których wynika, że Rosja mogła rozmieść w Syrii personel wojskowy i samoloty - napisał Stoltenberg podczas dyskusji zorganizowanej na jego stronie na Facebooku, odpowiadając na pytanie agencji AFP.

- Wszelkie wsparcie wojskowe dla reżimu Asada może doprowadzić do eskalacji konfliktu i kolejnych ofiar wśród niewinnych ludzi - oświadczył.

Stoltenberg wypowiadał się kilka godzin po ogłoszeniu przez będącą członkiem NATO Bułgarię, że kraj ten odmówił udostępnienia Rosji korytarza powietrznego do transportu pomocy humanitarnej dla Syrii z powodu informacji dotyczących ładunku przewożonego w samolotach. Zachód podejrzewa, że może chodzić o pomoc wojskową dla reżimu prezydenta Baszara el-Asada. 

Sofia zamyka przestrzeń powietrzną

We wtorek bułgarskie MSZ potwierdziło oficjalnie, że Bułgaria nie udzieli zgody na przelot rosyjskich samolotów transportowych. - Odmówiliśmy, ponieważ otrzymaliśmy informacje, że ładunek w samolotach będzie różny od zadeklarowanego w dokumentach przekazanych przez Rosję – powiedziała PAP rzeczniczka MSZ Betina Żotewa. - Mamy zaufanie do źródeł tej informacji i na tej podstawie podjęliśmy decyzję odmowną. Decyzję MSZ podjęło samodzielnie – dodała przedstawicielka resortu dyplomacji.

Według ekspertów, w 1999 roku Bułgaria uniemożliwiła rosyjską operację w Kosowie, odmawiając dostępu rosyjskim samolotom wojskowym, które miały zająć pozycje na lotnisku w Prisztinie.

Moskwa wybierze inną trasę?

Rzecznik rządu Grecji powiedział wcześniej, że Rosja planuje dostarczenie pomocy do Syrii samolotami transportowymi trasą na wschód od Grecji, a więc nie jest konieczne wykorzystanie greckiej przestrzeni powietrznej.  - Bułgaria odpowiedziała odmownie na wniosek władz rosyjskich o udostępnienie jej przestrzeni powietrznej dla przelotu. To ułatwienie dla Aten, które otrzymały analogiczny wniosek Federacji Rosyjskiej - napisał grecki dziennik "Kathimerini", cytowany przez rosyjską agencję TASS. Dziennik ten podał, że rosyjskie samoloty polecą do Syrii przez przestrzeń powietrzną Iranu.

MSZ Grecji podało w poniedziałek, że Waszyngton zwrócił się do Aten z prośbą o zamknięcie przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów transportowych.

W sobotę sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowie telefonicznej z szefem dyplomacji Rosji Siergiejem Ławrowem wyraził zaniepokojenie doniesieniami o możliwym wzmacnianiu obecności wojskowej Rosji w Syrii. Ławrow powiedział, że jego kraj zawsze dostarczał Syrii broń, a Moskwa "nigdy nie ukrywała, że dostarcza sprzęt wojskowy oficjalnym władzom syryjskim w celu zwalczania terroryzmu".

Zaprzeczenia Syrii

Syryjski minister informacji Omran Ahid ez-Zubi zapewnił we wtorek, że Rosja nie zwiększa swojej obecności wojskowej w Syrii i żadne rosyjskie jednostki bojowe nie wspierają syryjskiej armii w trwającej od ponad czterech lat wojnie domowej.

"New York Times" pisał niedawno, powołując się na analityków wywiadu USA, że Rosja wysłała do Syrii specjalną grupę przygotowawczą przed przyjazdem na miejsce większych sił. Z kolei kilka głównych gazet w regionie podało za źródłami w Syrii, że rosyjscy żołnierze przybywają do nowej bazy wojskowej położonej niedaleko Latakii - bastionu alawitów, z których wywodzi się prezydent Asad.

PAP/iz