Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 23.02.2016

IPN udostępnia teczki TW "Bolka". Lech Wałęsa: dałem się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy i kontrolą wydatków

Lech Wałęsa ponownie zabiera głos w sprawie dokumentów IPN dotyczących tajnego współpracownika SB o pseudonimie Bolek.
Posłuchaj
  • Co jest w teczkach TW "Bolka"? Relacja Karola Darmorosa (IAR)
Czytaj także

Za pośrednictwem swojego mikrobloga w serwisie wykop.pl, były prezydent pisze, że "dał się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy i kontrolą wydatków. Masz miękkie serce musisz mieć twardą." - dodał.

Lech Wałęsa twierdzi, że "podpisał dwa podobne, główne dokumenty, przy dwóch świadkach, to umożliwiło Sbeką (pisownia oryginalna) pobieranie pieniędzy dla siebie, nie dla mnie i o dziwo robili to po kolei różni i to dość długo. Ja dawno zdecydowanie zerwałem kontakty" - zapewnia.

Dodaje, że "Materiały ręcznego opisu które wpadały podczas rewizji i zebrane z różnych miejsc podbudowywały ich bezczelne działania."

Lech Wałęsa powtórzył też, że nie współpracował z SB, nie donosił nigdy na nikogo, nie brał żadnych pieniędzy i nie dał się złamać.

"Kapitanie Graczyk (nazwisko jednego z esbeków prowadzących TW Bolka - przyp. red.) to Pan mnie tak urządził, a ja się zlitowałem nad Panem. Jedno pytanie pozostaje, czy zrobił Pan to w pojedynkę czy robiliście to zbiorowo" - dodaje.

Kolejny wpis, jaki umieścił we wtorek na mikroblogu, b. prezydent skierował do Sławomira Cenckiewicza – historyka, który wraz z Piotrem Gontarczykiem, napisał wydaną w 2008 roku przez IPN książkę „SB a Lech Wałęsa: przyczynek do biografii”. Autorzy tej publikacji utrzymywali, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB.

TVN24/x-news

Wałęsa napisał na mikroblogu: „Panie Cenckiewicz PRZEPRASZAM PANA i dziękuję że opublikowane zostały te materiały”. „Ja załamałem się wtedy kiedy dowiedziałem się że zniszczone zostały około 72 tomy z mojej działalności i że zniszczono 14 tomów przygotowanych na moje sądzenie a pozostawiono tylko niewiele. Wiedziałem że podrabiali ale wiedziałem, że udowodnić w tych warunkach będzie trudno, a wręcz niemożliwe. Popełnili jednak błędy, które z opublikowaniem będą wychodzić” – napisał Wałęsa.

„Nie mam dziś pretensji do Pana wręcz przepraszam bo wprowadzili Pana w błąd właśnie nad produkcją którą wykonali w którą trudno nie uwierzyć. Jak będzie miał Pan czas to zapraszam na pogadanie” – dodał, zwracając się do Cenckiewicza były prezydent.

Wałęsa napisał również, że dziękuję też historykowi Andrzejowi Friszke. Dodał, że historyk naprowadził go "na ich (SB – PAP) błędy”. „Powiedział na przykład, że nie przypuszczał, iż tych spotkań (z SB – PAP) było tak wiele. No i właśnie było bardzo niewiele a oni by brać pieniądze wykazywali że się spotykają” – napisał Wałęsa.

Instytut Pamięci Narodowej w poniedziałek udostępnił akta dotyczące TW. Bolka, przejęte w domu wdowy po Czesławie Kiszczaku, szefie komunistycznej bezpieki. Znalazła się tam między innymi zgoda na współpracę z SB, podpisana nazwiskiem Lecha Wałęsy oraz pokwitowania odbioru pieniędzy i ręcznie pisane raporty TW Bolka.

Wałęsa odniósł się do udostępnionych w poniedziałek przez IPN dokumentów dotyczących agenta SB "Bolka", zabezpieczonych w domu gen. Czesława Kiszczaka.

Wśród nich jest m.in. raport kpt. SB w Olsztynie Edwarda Graczyka, w którym informuje o pozyskaniu do współpracy Lecha Wałęsy. W piśmie podano - jako datę pozyskania - 21 grudnia 1970 r. Jak napisał Graczyk: "po skończonej rozmowie L. Wałęsa napisał zobowiązanie i zachowanie tajemnicy i współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. W/w obrał pseudonim +BOLEK+".

Natomiast z notatki pochodzącej z teczki TW "Bolka" wynika, że jeszcze przed "rozmową pozyskaniową" Wałęsa relacjonował kpt. Graczykowi przebieg wydarzeń Grudnia'70. w Gdańsku. Notatka służbowa Graczyka pochodzi z 19 grudnia 1970 r. Jest to maszynopis, w którym esbek spisał słowa Wałęsy. To najwcześniej datowana informacja dla SB.

W udostępnionych aktach jest także katalog wypłat dla TW "Bolek" - pierwsza z datą 5 stycznia 1971 r., na kwotę 1000 zł. Są też m.in. odręcznie napisane potwierdzenia odbioru pieniędzy.

Pierwsze pokwitowanie: "Kwituję odbiór tysiąca złotych: 1000 zł od pracownika służby bezpieczeństwa za współpracę i przekazywane informacje. Bolek". Dopisane na tej samej kartce niżej: "W dniu 5.01.1971 r. na spotkaniu z tw ps "Bolek" wręczyłem mu sumę 1000 zł. jedentysiąc zł za współpracę i przekazywane informacje (wydarzenia grudniowe)". Podpisane kpt. E Graczyk. Pod tym pieczątka "Naczelnik Wydziału III K.W.M.O. w Gdańsku" i na niej nieczytelny podpis.

Są też odręczne pokwitowania datowane na 18 lutego 1971 r. i 29 listopada 1971 r.

W arkuszach wypłat widnieje 12 wpisów z roku 1971, 5 wpisów z 1972 roku, dwa z 1973 roku i jeden z 1974 roku. Opiewają na kwoty od 500 do 1500 zł.

Źródło: TVN24/x-news

pp/PAP/IAR