Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 14.05.2016

Rating bez zmian, ale prognoza negatywna. Jest reakcja rządu

Minister finansów uważa, że utrzymana przez Agencję Moody's ocena polskiego długu na poziomie A2 jest obiektywna. Jednak, zdaniem Pawła Szałamachy, polemiki wymaga prognoza negatywna, jaką w swojej analizie zawarła agencja. Opozycja odnosząc się do sprawy krytykuje rząd.
Posłuchaj
  • Rating Polski. Relacja Rafała Motriuka (IAR)
  • Zdaniem Bartosza Sawickiego, Kierownika Departamentu Analiz Domu Maklerskiego TMS Brokers S.A, jednym z powodów obniżenia przez Moody's prognozy jest osłabienie klimatu inwestycyjnego (IAR)
  • Dziennikarz ekonomiczny Tomasz Jaroszek uznał, że decyzja o utrzymaniu ratingu dla polskiego długu była spodziewana (PR24)
  • Bogusław Chrabota i Michał Karnowski o decyzji agencji Moody's (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

W "Śniadaniu w Trójce" politycy zastanawiali się nad wpływem decyzji agencji Moody’s na polską gospodarkę >>>

Paweł Szałamacha zaznaczył, że rząd realizuje swoją strategię dotyczącą budżetu i nie ma ryzyka nadmiernego wzrostu deficytu.

Minister mówił, że kwestia kwoty wolnej od opodatkowania została rozłożona na następne lata, a w pierwszym roku rządów Prawo i Sprawiedliwość skupia się na realizacji programu prorodzinnego.

- Rząd pracuje także intensywnie nad odbudową dochodów własnych polskiego budżetu - powiedział Paweł Szałamacha. Temu ma służyć walka z unikaniem opodatkowania. Zdaniem ministra, ryzyka, o którym mówi agencja Moody's, nie ma.

Paweł Szałamacha odniósł się także do obaw ekonomistów z Moody's w sprawie kredytów walutowych. Według agencji, pomysły dotyczące ulżenia "frankowiczom" mogą negatywnie wpłynąć na rynek kredytowy.

Minister Szałamacha powiedział, że prezydent Andrzej Duda konsekwentnie dąży do rozwiązania problemu kredytów we frankach. Nie podejmie on jednak żadnych kroków, które mogłyby zagrozić stabilności polskiego systemu bankowego.

Żółta kartka dla rządu

To jest żółta kartka dla rządu. Tak o utrzymaniu ratingu wiarygodności kredytowej, ale obniżeniu perspektywy ze stabilnej na negatywną mówią liderzy ugrupowań opozycyjnych.

Zdaniem Grzegorza Schetyny, szefa Platformy Obywatelskiej, nocna decyzja agencji Moody's to ostatnie ostrzeżenie dla rządu, aby zmienił swoja politykę, nie tylko w wymiarze gospodarczym.

- To jest docenienie i szacunek dla ośmiu lat rządów Platformy i więcej niż żółta kartka dla PiS - powiedział Grzegorz Schetyna.

Dodał, że rząd jest na trudnej drodze. - Albo podejmie decyzje zmieniające obecną politykę, albo nie - to zależy od Jarosława Kaczyńskiego - podsumował przewodniczący PO.

Ryszard Petru, lider Nowoczesnej, uważa, że agencja Moody's dała ostrzeżenie, iż następny rating może być już obniżony. Jak podkreślił, Moody's mówi, że istnieje ryzko, iż polski budżet może nie wytrzymać obietnic rządu - planowanej reformy emerytalnej, programu 500+ i podwyższenia kwoty wolnej od podatku.

Druga kwestia - dodał - to kwestia legislacyjna, bowiem w Polsce nie wiadomo co się wydarzy w kwestiach prawnych.

Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, twierdzi, że agencja Moody's zauważyła zawirowania polityczne w Polsce.

- Nie da się oddzielić sytuacji politycznej od tego, co się dzieje w polskiej gospodarce i finansach publicznych - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Zaznaczył, że patrzy z niepokojem na zmieniającą się opinię o Polsce, a decyzja Moody's jest "pokazaniem żółtej kartki".

Rating Moody's

W nocy z piątku na sobotę Agencja Moody's opublikowała ocenę, z której wynika, że agencja utrzymała rating polskiego długu na poziomie A2/P-1, ale zmieniła perspektywę ratingu ze stabilnej na negatywną.

Wśród przyczyn takiej oceny agencja wymieniła m.in. fiskalne ryzyka związane ze znaczącym wzrostem w bieżących wydatkach, jak również rządową intencję obniżenia wieku emerytalnego.

Jeśli chodzi o wydatki, agencja wskazała na świadczenia na dzieci (w ramach programu Rodzina 500 plus) podkreślając, że podniosą one wydatki bieżące o ok. 17 mld zł w 2016 r. (0,9 proc. PKB) i 23 mld zł w 2017 r. (1,1 proc. PKB). Agencja oceniła, że ryzyko fiskalne wzrośnie w 2017 r. "jeśli brać pod uwagę poleganie rządu na jednorazowych przychodach i efektywniejszym ściąganiu podatków, by sfinansować świadczenia dla dzieci".

Jednocześnie - zaznaczają analitycy - "rząd zasygnalizował, że podniesie kwotę wolną od podatku o 1000 zł każdego następnego roku aż osiągnie 8000 zł".

Czytaj więcej
Michał Karnowski Bogusław Chrabota 1200.jpg
Rating utrzymany. Co oznacza dla Polski?

"Wynikający z tego ubytek w przychodach wyniesie ok. 4 mld zł (0,2 proc. PKB) w 2017 r., i będzie on później progresywnie rósł. Te instrumenty komplikują zobowiązanie władz do (nieprzekroczenia) progu deficytu budżetowego 3 proc. PKB w nadchodzących latach" - czytamy.

Agencja Moody's wskazała też na pogorszenie klimatu inwestycyjnego w Polsce wynikające z "przesunięcia w kierunku bardziej nieprzewidywalnych polityk i legislacji".

W tym kontekście, agencja mówi o "niejasnościach" w odniesieniu do "konwersji kredytów hipotecznych denominowanych w obcej walucie" i do "przedłużającego się impasu" w sporze między rządem i Trybunałem Konstytucyjnym.

Analitycy uważają m.in., że proponowana konwersja kredytów "na dalece niekorzystnych warunkach dla banków mogłaby mieć też znaczący wpływ na podaż kredytów, z konsekwencjami dla prywatnej konsumpcji i inwestycji".

Spodziewany wzrost realnego PKB

Jednocześnie w uzasadnieniu utrzymania ratingu agencja wskazuje na odporność gospodarczą kraju, co znajduje odzwierciedlenie m.in. w zróżnicowaniu gospodarki, która "wykazała silny wzrost realnego PKB, niezależnie od przeciwności z zewnątrz".

Agencja Moody's spodziewa się wzrostu realnego PKB w Polsce na poziomie ok. 3,5 proc. w 2016 i 2017 r. "z handlem netto coraz bardziej napędzającym wzrost podczas gdy inwestycja i konsumpcja prywatna są ograniczone poprzez niższe zaufanie i dostęp do kredytów". W dłuższej perspektywie - zdaniem agencji - ścieżce polskiego wzrostu zaszkodzić mogą: niska regionalna i zawodowa mobilność, stłumiona stopa uczestnictwa kobiet, segmentacja rynku i wysokie bezrobocie młodych.

Konflikt z TK działa na minus

Agencja wskazuje też na czynniki, które mogą wpłynąć na rating w przyszłości. "Pogorszenie pozycji fiskalnej rządu i/lub pogorszenie klimatu inwestycyjnego w następstwie wdrażania proponowanych przez rząd środków mogłoby wygenerować presję w dół na rating i doprowadzić do (jego) obniżki" - czytamy. "Jednocześnie przedłużający się (lub eskalujący) konflikt pomiędzy rządem a Trybunałem Konstytucyjnym, prowadzący do znaczących odpływów kapitału, może także wywrzeć presję w dół na rating" - dodaje Moody's.

Z kolei wśród czynników, które mogą wywrzeć presję na podniesienie perspektywy, agencja wymienia: konsolidację fiskalną prowadzącą do zmniejszenia strukturalnego deficytu budżetowego, poprawę długoterminowej stabilności systemu zabezpieczenia społecznego, jak również ram instytucjonalnych.

Dotychczas Polska w agencji Moody's miała ocenę A2 z perspektywą stabilną.

Przed publikacją ratingu, ekonomiści mówili o różnych wariantach możliwej decyzji agencji Moody's. Wskazywano na możliwość obniżenia perspektywy do negatywnej, przy jednoczesnym pozostawieniu ratingu na poziomie A2. Znaczna część spodziewała się jednak także cięcia ratingu do poziomu A3. Rzadziej mówiono o cięciu ratingu z zachowaniem stabilnej perspektywy.

Decyzja S&P

W połowie stycznia br. agencja ratingowa Standard&Poor's obcięła długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu "BBB plus" z "A minus". Wskazano, że perspektywa ratingu jest negatywna. W uzasadnieniu decyzji S&P napisał, że "od wygrania wyborów w październiku 2015 r., nowy polski rząd zainicjował różne działania legislacyjne, które naszym zdaniem osłabiają niezależność i efektywność kluczowych instytucji, jak wynika z naszej oceny instytucjonalnej".

Minister finansów ocenił w reakcji na decyzję S&P, że nie bierze ona pod uwagę zjawisk gospodarczych, koncentrując się na polityce. Według niego agencja ratingowa "najnormalniej w świecie myli się", a gospodarka Polska ma się świetnie.

Obniżenie ratingu przez S&P spowodowało gwałtowne osłabienie złotego. Wzrosły także rentowności polskich obligacji, co oznacza wyższe koszty obsługi zadłużenia.

Po decyzji S&P swoją ocenę wydała agencja Fitch, która utrzymała rating Polski na dotychczasowym poziomie A- oraz A (odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej) z perspektywą stabilną. Agencja Moody’s, mimo wskazania 15 stycznia jako możliwej daty ogłoszenia oceny ratingowej Polski, nie przedstawiła jej. Na początku kwietnia Moody's zasugerował jednak, że utrzymujący się polityczny spór wokół Trybunału Konstytucyjnego może negatywnie zaważyć na ocenie ratingu.

Były nietrafione oceny

Moody's to obok Standard & Poor's i Fitch Ratings najważniejsza agencja ratingowa na świecie. Cały świat na podstawie ich ocen decyduje komu i za ile można pożyczyć pieniądze. Ewentualnie komu najlepiej nie pożyczać. To właśnie istota ratingu, czyli oceny wiarygodności kredytowej. Rating jest przyznawany bankom, spółkom i państwom. Ocena państwa realnie przekłada się na jego atrakcyjność gospodarczą.

Agencjom ratingowym zdarzały się w przeszłości także nietrafione oceny. Moody's zarzuca się między innymi błędy w kwestii ocen amerykańskich obligacji z poprzedniej dekady opartych na wierzytelnościach hipotecznych.

Joanna Mucha (posłanka PO) i Małgorzata Gosiewska (posłanka PiS) o decyzji Moody's:

Źródło: TVN24/x-news

mr