Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 24.05.2016

Nie ma obiecanych podwyżek. Strajk pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka przedłużony

W Centrum Zdrowia Dziecka rozpoczął się strajk pielęgniarek, które domagają się m.in. podwyżek. Ministerstwo Zdrowia apeluje o zmianę formy protestu na taką, która nie będzie negatywnie wpływać zarówno na bezpieczeństwo pacjentów jak i sytuację finansową szpitala. Rozmowy pielęgniarek z dyrekcją nie przyniosły porozumienia.
Posłuchaj
  • Pielęgniarki strajkują w Centrum Zdrowia Dziecka. Relacja Joanny Stankiewicz (IAR)

Strajk polegający na odejściu od łóżka chorego pielęgniarki rozpoczęły we wtorek o godz. 7 rano. Ma być prowadzony do odwołania. O godz. 9 rozpoczęły się rozmowy pielęgniarek z dyrekcją szpitala.

Rzeczniczka szpitala poinformowała, że część pacjentów została odesłana do innych placówek, a niektórzy zostali wypisani. Dodała, że chodzi o pacjentów z gastroenterologii, będą także odsyłani pacjenci z kardiochirurgii. Placówka chce zwiększyć liczbę lekarzy na oddziałach. 

Z kolei zastepca dyrektora szpitala do spraw pielęgniarstwa Grażyna Piegdoń powiedziała, że w Centrum Zdrowia Dziecka spełnione są minimalne normy dotyczące zatrudniania pielęgniarek. Odnosząc się do postulatów płacowych wyjasniła, że pielęgniarka po studiach zarabia w CZD ponad 2,5 tysiąca złotych brutto. Po okresie próbnym do tego dochodzą dodatki i średnia płaca brutto wynosi około 4900 złotych. Płace są jednak zróżnicowane w zależności od oddziału, stażu pracy i specjalizacji pielęgniarek.


00:26 rodzice o protestach.mp3 Rodzice dzieci z CZD rozumieją strajkujące pielęgniarki (IAR)

 

Podczas konferencji, która odbyła się w przerwie rozmów, pielęgniarki zapewniały, że nie chciały dopuścić do sytuacji, jaka obecnie ma miejsce w Instytucie. - Jesteśmy ostatnimi osobami, które by chciały, żeby zdrowie i życie pacjenta było zagrożone - podkreśliła przedstawicielka Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy IPCZD Magdalena Nasiłowska.

Wskazywała, że pielęgniarek w Instytucie jest coraz mniej, ponieważ ich zarobki są niekonkurencyjne w stosunku do innych szpitali, a wymagania wobec nich są bardzo duże. Zaznaczyła, że pielęgniarki nie oczekują zmniejszenia wymagań, ale podniesienia wynagrodzeń, by zachęcić nowe osoby do podjęcia pracy w IPCZD i powstrzymać obecną kadrę przed odejściem.

Pielęgniarki informują, że z obiecanych 400 zł podwyżki, dotychczas otrzymały 200 zł.


00:18 pielegniarka.mp3 O sytuacji położnych CZD Magdalena Nasiłowska, szefowa szpitalnego związku zawodowego pielęgniarek (IAR)

 

Nasiłowska dodała, że pielęgniarki były gotowe do rozmów od 17 maja, ale dyrekcja placówki nie podjęła działań w tym kierunku.

- Niestety, proszę państwa, nawet jak nie będzie strajku, to za chwilę w tym szpitalu nie będzie miał kto pracować. Bezpieczeństwo jest dawno już zaburzone, dlatego że nas jest za mało na oddziałach, nie ma chętnych do pracy - mówiła. Dodała, że pielęgniarki oczekują od dyrekcji m.in. rozwiązania tej sytuacji, szacunku i zwiększenia wynagrodzeń.

Jak informują pielęgniarki, odziały, w których może dojść do bezpośredniego zagrożenia życia (np. blok operacyjny i Oddział Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka), pracują w ramach ustalonego grafiku z wyłączeniem dyżurów zleconych. Pozostałe oddziały są objęte akcją strajkową - na każdym z nich pozostała pielęgniarka oddziałowa i jedna pielęgniarka.

- Z naszego powodu nikt nie ucierpi - zapewniła Nasiłowska. Dodała, że dzieci z gastrologii nie zostały do innych placówek przeniesione ze względu na strajk, ale z innych powodów. Wskazała, że o przyczyny tej decyzji należy pytać dyrekcję.

Rzeczniczka ministerstwa zdrowia Milena Kruszewska poinformowała PAP, że resort liczy na szybkie rozwiązanie konfliktu przez dyrekcję placówki i pielęgniarki, ponieważ każdy jego kolejny dzień wiąże się z zagrożeniem zdrowia i życia małych pacjentów. Dodała, że dla kierownictwa resortu priorytetem jest zadbanie o to, by żadnemu z dzieci w wyniku powstałej sytuacji kryzysowej nie stała się krzywda. "Koniecznością jest zapewnienie kompleksowej i nieprzerwanej opieki" - podkreśla Kruszewska.

Jednocześnie MZ apeluje "o zmianę formy protestu na taką, która nie będzie negatywnie wpływać zarówno na bezpieczeństwo pacjentów jak i sytuację finansową szpitala". Resort zapewnia, że ma świadomość trudnej sytuacji finansowej CZD.

MZ przypomina, że ze względu na szczególne znaczenie instytutu i potrzebę zapewnienia ciągłości jego funkcjonowania rząd zdecydował się wesprzeć CZD, udzielając wysokiej pożyczki (przede wszystkim na spłatę zobowiązań oraz termomodernizację budynku).

W połowie grudnia 2015 r. minister skarbu państwa pozytywnie rozpatrzył wniosek CZD dotyczący udzielenia 100 mln zł pożyczki. Została ona uruchomiona w styczniu 2016 r. z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców. Obecnie zobowiązania ogółem Instytutu "Pomnika - Centrum Zdrowia Dziecka" wynoszą 336 mln zł, w tym zobowiązania wymagalne - 23 mln zł (stan na koniec I kwartału 2016 r.).

- Prosimy obie strony o rozsądny dialog z poszanowaniem dla przedstawianych argumentów - podkreśla resort zdrowia.

Także dyrekcja Centrum Zdrowia Dziecka apeluje do pielęgniarek o zmianę formy protestu. Dyrektor Małgorzata Syczewska w liście opublikowanym na stronie instytutu apeluje, by pielęgniarki zmieniły strajk na ostrzegawczy i kontynuowały rozmowy. Tłumaczy, że na wielu oddziałach instytutu leżą ciężko chorzy pacjenci, którzy wymagają specjalistycznej opieki. Części z nich nie da się przewieźć do innych szpitali. 0 Każdy dzień strajku spowoduje wzrost zagrożenia dla pacjentów oraz drastyczne pogorszenie sytuacji finansowej jednostki - pisze dyrektor szpitala

W poniedziałek IPCZD w związku z zapowiadanym strajkiem prosił pacjentów, którzy mają zaplanowane przyjęcie do szpitala, o telefoniczne potwierdzenie przyjęcia. Poinformował też, że poradnie będą działały bez zmian.

IAR/PAP/mfm/fc