Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 29.06.2016

Sejmowa komisja pracuje nad projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym

Sejmowa komisja sprawiedliwości pracuje w środę nad projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Opracowano ponad 60 artykułów projektu, który liczy ich w sumie 94. Poprawki opozycji odrzucano.
Posłuchaj
  • Stanisław Piotrowicz (PiS): chcecie państwo zbudować z TK super organ, który stoi ponad wszystkimi (IAR)
  • Wątpliwości wzbudził art. 6 projektu. Określa on m.in., kto może zostać sędzią TK. Mówi Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) (IAR)
  • Robert Kropiwnicki (PO) postulował, by wyboru sędziego TK Sejm dokonywał większością 2/3 głosów: (IAR)
Czytaj także

Komisja proceduje nad wypracowanym przez swą podkomisję projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, opartym na propozycji Prawa i Sprawiedliwości, uznanej za "projekt bazowy".

PiS zgłosiło kilka przyjętych poprawek o charakterze uściślającym i redakcyjnym. Wszystkie odrzucone poprawki opozycji będą ponowione jako wnioski mniejszości w głosowaniu na forum Izby.

Po ponad dziewięciu godzinach obrad komisja przepracowała ponad 60 artykułów projektu. Jeśli nie zakończy prac w środę, będą kontynuowane w czwartek - już zarezerwowano w tym celu salę posiedzeń dla komisji.

Opozycja chciała odroczenia obrad

Posiedzenie rozpoczęło się o godz. 10 od sporu o obecność kamer telewizyjnych.

- Posiedzenie jest transmitowane w internecie, dziennikarze mogą pozostać i czynić sobie notatki, natomiast utrudniają kamery i proszę o opuszczenie przez nie sali - powiedział przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS).

Decyzja wywołała sprzeciw opozycji. Ostatecznie przeniesiono obrady do większej sali, gdzie znalazło się miejsce dla kamerzystów.

Po godz. 11.30 obrady wznowiono. Opozycja chciała odroczenia obrad.

Wskazano, że brakuje opinii Sądu Najwyższego; nie wiadomo też, jakie są ustalenia zespołu powołanego przez marszałka Sejmu ds. TK; nieznane jest ponadto stanowisko polskiego rządu dla Komisji Europejskiej ws. TK.

Nie udało się odrzucić projektu

Komisja opowiedziała się przeciw wnioskowi opozycji, aby odrzucić projekt podkomisji.

- Proponuję, aby za podstawę przyjąć projekt obywatelski, dlatego że on nie budzi szalonych kontrowersji, jak ten projekt, który przedstawiła podkomisja. Projekt podkomisji nie uwzględnia rekomendacji Komisji Weneckiej i innych ważnych ciał prawniczych - powiedział Marcin Święcicki (PO).

Zdaniem Bartłomieja Wróblewskiego (PiS), który przewodniczył podkomisji, obecnie "głównym problemem w związku z TK jest stan niepewności prawnej". - Nie powiedziałem, że projekt podkomisji rozwiązuje wszystkie problemy, ale rozwiązuje większość tych problemów - ocenił.

Jarosław Marciniak z KOD dodał, że w podkomisji "nie odnoszono się w żaden sposób" do propozycji projektu obywatelskiego i uwag opozycji. - Państwo kolejny raz skłamali. Obiecywaliście, że obywatele będą słuchani, a obywatelskie inicjatywy będą traktowane priorytetowo. Żaden przepis naszego projektu nie został przyjęty - oświadczył.

Odrzucone poprawki opozycji

Komisja odrzuciła m.in. poprawki opozycji, by Sejm wybierał sędziego Trybunału Konstytucyjnego większością 2/3 głosów - a nie bezwzględną.

Nie znalazły też poparcia poprawki PO, by kandydatów do TK mogły zgłaszać także Krajowa Rada Sądownicza, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.

Przepadła propozycja Komitetu Obrony Demokracji, by ślubowanie nowego sędziego odbierał marszałek Sejmu, a nie prezydent.

Ponadto opozycja kwestionowała zapis projektu bazowego, by prezydent RP zgadzał się na usunięcie sędziego z Trybunału Konstytucyjnego - jeśli zapadłoby takie orzeczenie sądu dyscyplinarnego TK.

Zapis krytycznie oceniło Biuro Legislacyjne Sejmu. Poprawki PO i Nowoczesnej przepadły.

PO i N wniosły, aby prezydent powoływał prezesa Trybunału Konstytucyjnego spośród dwóch kandydatów przedstawionych mu przez Zgromadzenie Ogólne TK - tak, jak dotychczas.

W projekcie bazowym nie ma ograniczenia ich liczby - jest mowa, że ma być ich "co najmniej trzech". Według opozycji do prezydenta mogłoby wtedy wpłynąć nawet i kilkanaście kandydatur, a prezesem mógłby zostać sędzia niecieszący się zaufaniem większości.

Platforma chciała wykreślenia możliwości składania przez prezydenta i prokuratora generalnego wiążących wniosków do Trybunału Konstytucyjnego, by zbadał daną sprawę w pełnym składzie. Poprawkę odrzucono.

Przyjęte poprawki PiS

Zgodnie z poprawkami Prawa i Sprawiedliwości przyjętymi przez podkomisję, po wejściu w życie nowej ustawy opublikowane byłyby wyroki wydane przez Trybunał Konstytucyjny od 10 marca bieżącego roku.

Zapis ten nie obejmuje wyroku z 9 marca o niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Według rządu nie był to wyrok - bo Trybunał nie orzekał w oparciu o tę nowelizację - i dlatego nie został opublikowany.

Niepublikowane są też kolejne wyroki wydawane przez Trybunał Konstytucyjny po 9 marca - przedstawiciele władz mówią, że TK ma orzekać zgodnie z grudniową nowelą.

Inna poprawka PiS stanowi, iż w pełnym składzie Trybunał Konstytucyjny umarzałby sprawę zgodności ustawy z konstytucją, jeśli nie byłoby większości 2/3 głosów sędziów.

Prawo i Sprawiedliwość chce też zapisu, że podczas narady w pełnym składzie nad wyrokiem czterech sędziów może zgłosić sprzeciw wobec projektu wyroku, gdy zagadnienie jest ważne ze względów ustrojowych lub porządku publicznego - wtedy naradę odracza się o trzy miesiące.

Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie po raz kolejny czterech sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią trzy miesiące odroczenia, po czym odbędzie się kolejna narada i głosowanie.

Pełny skład - co najmniej 11 sędziów

Zgodnie z projektem podkomisji, pełen skład Trybunału Konstytucyjnego to co najmniej 11 sędziów.

W tym składzie TK ma orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości, m.in., gdy z wnioskiem o uznanie sprawy za zawiłą zwróci się prezydent, prokurator generalny, trzech sędziów Trybunału lub skład z danej sprawy.

Orzeczenia co do zasady mają zapadać zwykłą większością głosów, ale w przypadku spraw rozstrzyganych w pełnym składzie część orzeczeń ma zapadać większością 2/3 głosów sędziów.

Chodzi m.in. o sprawy odnoszące się do wybranych zapisów konstytucji, m.in. dotyczących wolności obywatelskich czy zakazu dyskryminacji.

Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do dnia wejścia w życie planowanej ustawy nie podjęli swych obowiązków, prezes TK będzie musiał włączyć do składów orzekających i przydzielić im sprawy.

Projekt bazowy powtarza zapis PiS o badaniu przez Trybunał Konstytucyjny wniosków w kolejności ich wpływu - wyjątkiem od tej zasady byłoby badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, a także - przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy.

Wiążący dla prezesa Trybunału Konstytucyjnego byłby wniosek prezydenta o pominięciu zasady kolejności wpływu sprawy przez niego wskazanej.

TVP

IAR, PAP, kk