Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Filip Ciszewski 20.10.2016

Wybory w USA: "marionetka Putina". Ostra debata kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych

Trzy tygodnie przed terminem wyborów kandydaci na prezydenta USA starli się w trzeciej, ostatniej debacie telewizyjnej. Donald Trump zasugerował, że może nie uznać wyników wyborów, Hillary Clinton zarzuciła rywalowi, że jest marionetką Putina. Kandydaci rozmawiali między innymi o Sądzie Najwyższym, aborcji, polityce zagranicznej i stosunku do imigrantów.
Posłuchaj
  • O Rosji i Putnie w debacie w USA. Korespondencja Marka Wałkuskiego (IAR)
  • Miliony Amerykanów oglądały debatę Clinton - Trump. Korespondencja z Nowego Jorku Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Donald Trump mówił, że jego rywalka w ogóle nie powinna kandydować, bo jest zamieszana między innymi w sprawę wysyłania tajnych maili z prywatnej skrzynki. Ponadto - jak wskazał - wielu wyborców nie powinno być zarejestrowanych. Na pytanie czy uzna wynik wyborów odparł "Powiem gdy poznamy wyborczy wynik. Potrzymam was w niepewności".

wplynac.jpg
Rosja usiłuje wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA? "Mamy dowody"

Hillary Clinton uznała te słowa za niepokojące i mówiła, że Donald Trump widzi spisek wszędzie tam, gdzie przegrywa. Oskarża FBI po tym jak nie znalazła nic niestosownego w mailach Hillary Clinton, twierdzi, że sfałszowano głosowanie w prawyborach, które przegrał i oskarża wymiar sprawiedliwości, gdy pozywana jest jego uczelnia. 

Rola Sądu Najwyższego

Na początku debaty Hillary Clinton i Donald Trump spierali się o Sąd Najwyższy. Kandydatka Demokratów mówiła, że powinien on stanąć po stronie zwykłych ludzi, a nie korporacji czy zamożnych oraz powinien bronić praw kobiet, czy środowisk mniejszości seksualnych. - Powinien być reprezentacją całego społeczeństwa, dlatego będę chciała nominować sędziów, którzy będą bronili takich praw - powiedziała Hillary Clinton.

Donald Trump Władimir Putin nie ma szacunku dla Hillary Clinton

Kandydat Republikanów Donald Trump podkreślał rolę Sądu Najwyższego w obronie drugiej poprawki do konstytucji, gwarantującej obywatelom USA prawo do posiadania i noszenia broni. - Jeśli moja rywalka wygra, z drugiej poprawki zostanie niewiele - ostrzegał. Zapowiedział też, że sędziowie, których nominuje, będą konserwatystami i opowiedzą się także za ochroną życia poczętego. - Będą interpretowali konstytucję tak, jak chcieliby tego nasi ojcowie-założyciele - oświadczył Donald Trump.

"Marionetka Putina"

W debacie powrócił wątek prezydenta Władimira Putina. Podczas rozmowy o polityce zagranicznej Hillary Clinton, oskarżyła Donalda Trumpa, że otrzymuje wsparcie od Rosji. Donald Trump podkreślił, że nie zna prezydenta Putina. - Mówił o mnie dobre rzeczy, więc mam nadzieję, że się dogadamy. Gdyby Stany Zjednoczone i Rosja porozumiały się i walczyły razem z Państwem Islamskim, też byłoby dobrze - powiedział. Dodał, że Władimir Putin nie ma szacunku dla Hillary Clinton.

Hillary Clinton To jasne, że on (Putin) wolałby mieć za prezydenta Stanów Zjednoczonych marionetkę

Kandydatka Demokratów ripostowała, że Putin wolałby mieć swoją marionetkę jako prezydenta USA, przypominając oskarżenia, że rosyjscy hakerzy włamali się do skrzynki mailowej Partii Demokratycznej, by wpłynąć na wynik wyborów i pomóc wygrać Trumpowi.

źródło: youtube/CNN

"Chciały sławy"

W debacie pojawił się też wątek ujawnionych przez media nagrań, w których Donald Trump jest oskarżany o molestowanie seksualne kobiet. Stwierdził on, że albo ich bohaterki chciały sławy, albo za wszystkim stoi sztab Hillary Clinton. Donald Trump skłaniał się ku tej drugiej wersji.

Kandydatka Demokratów odparła, że jej rywal wielokrotnie atakował kobiety w czasie tej kampanii. - Donald sądzi, że poniżanie kobiet dowartościowuje go. Uderza w ich godność, w ich poczucie własnej wartości. Chyba każda kobieta wie jak to jest - mówiła.

Przewaga Clinton

Debata kandydatów trwała półtorej godziny. Po raz pierwszy rywale przed jej rozpoczęciem i na jej zakończenie nie podali sobie ręki. Wybory prezydenta USA odbędą się 8 listopada. Sondaże wskazują na przewagę Hillary Clinton.

deb1.jpg
Hillary Clinton kontra Donald Trump. Kto wygrał pierwszą debatę telewizyjną?

Opublikowany w środę tuż przed trzecią debatą prezydencką sondaż Quinnipiac University wskazał na 7 pkt. proc. przewagi kandydatki Demokratów. Jednocześnie 55 proc. ankietowanych uznało, że media są przeciw Trumpowi.

Clinton - jak wynika z tego sondażu - ma poparcie 47 proc. ankietowanych, którzy deklarują zamiar głosowania w wyborach; jej konkurent dostał 40 proc. Kandydat libertarianów Gary Johnson ma 7 proc. poparcia, zaś kandydatka Zielonych Jill Stein - 1 proc. Gdyby wybory odbywały się tylko pomiędzy Clinton a Trumpem, to Clinton wygrywałaby z nowojorskim biznesmenem stosunkiem 50-44 proc.

Od ostatniego badania zmalało poparcie dla Trumpa nie tylko wśród kobiet, ale także mężczyzn, jego najwierniejszej dotychczas grupy wyborców. Obecnie mężczyźni są podzieleni dość po równo: 43 proc. zadeklarowało wolę głosowania na Trumpa, a 41 proc. na Clinton. Jeśli chodzi o żeński elektorat, to 52 proc. popiera Clinton, a 37 proc. Trumpa.

IAR/PAP/fc