Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 16.01.2017

Steinmeier: słowa Trumpa wywołały niepokój w NATO

Wypowiedzi amerykańskiego prezydenta elekta, m.in. na temat NATO, wywołały zdumienie i zaniepokojenie w Brukseli - ocenił szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. W wywiadzie Trump uznał NATO za przestarzałe.
Posłuchaj
  • Szef MSZ Niemiec: słowa Trumpa są sprzeczne z wypowiedziami nowego ministra obrony (IAR)

Donald Trump udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Bild" i brytyjskiej gazecie "The Times".

Zdaniem niemieckiego ministra wypowiedzi prezydenta elekta zapewne wpłyną na przebieg poniedziałkowych obrady szefów dyplomacji państw UE.

Słowa te "wywołały zdziwienie w Brukseli i przypuszczam, że nie tylko w Brukseli" - powiedział Steinmeier dziennikarzom przed rozpoczęciem obrad.

Poinformował, że spotkał się wcześniej w poniedziałek z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.

Według Steinmeiera w kwaterze głównej Sojuszu z zaniepokojeniem przyjęto to, że Trump uznał NATO za "przestarzałe".

"Sprzeczne z wypowiedziami ministra obrony"

- Jest to sprzeczne z tym, co mówił kandydat na nowego ministra obrony USA (James Mattis) kilka dni temu w czasie przesłuchania. Zobaczymy, co z tego wyniknie dla amerykańskiej polityki - oświadczył szef niemieckiego MSZ.

Jak dodał, to samo dotyczy wypowiedzi o sprawach handlowych, w tym działalności europejskich przedsiębiorstw w Ameryce Łacińskiej. "Mamy nadzieję, że nasi amerykańscy partnerzy nadal będą szanować reguły WTO" - dodał Steinmeier.

"Trzeba demonstrować jedność"

Szef francuskiej dyplomacji Jean-Marc Ayrault ocenił, że "najlepszą odpowiedzią na wywiad Donalda Trumpa, jaką mogą dać Europejczycy, jest demonstracja jedności". - Najlepszym sposobem na obronę Europy jest jedność, utworzenie bloku - powiedział Ayrault dziennikarzom, odnosząc się do słów Trumpa krytycznych wobec UE.

Luksemburski minister Jean Asselborn ocenił, że z wypowiedzi Trumpa nie wyłania się pozytywny obraz. - Miejmy nadzieję, że od piątku (dnia inauguracji prezydenta USA - PAP) wypowiedzi Trumpa pójdą w innym kierunku - powiedział Asselborn.

Z kolei szef austriackiej dyplomacji Sebastian Kurz przestrzegał przed interpretowaniem wypowiedzi amerykańskiego prezydenta elekta. - Poczekajmy na nową administrację prezydencką. W trakcie przesłuchań (kandydatów na ministrów w Kongresie padały też uwagi, które popieramy, a także takie które czasem stały w sprzeczności wobec ocen wyrażanych przez prezydenta elekta - zauważył Kurz.

- Nie trzeba nadinterpretować wypowiedzi nowego prezydenta. Będziemy osądzać ministrów po czynach, a nie na podstawie zapowiedzi z kampanii wyborczej albo jednego czy dwóch wpisów na Twitterze - dodał Kurz.

W jego opinii jeśli stanowisko nowej administracji USA doprowadzi do trwałej poprawy stosunków z Rosją, "to tym nie należy się niepokoić, bo z tego możemy bezpośrednio skorzystać w Europie, w tym w Austrii".

"To groźny sposób myślenia"

Szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen powiedział w poniedziałek radiu Deutschlandfunk, że nowy prezydent USA Donald Trump w przeciwieństwie do swych poprzedników nie traktuje Zachodu jako politycznej całości, co jest groźnym ewenementem.

- W jego myśleniu nie pojawia się Zachód. Jest mu wszystko jedno, czy Unia Europejska jest zjednoczona czy skłócona. NATO jest mu też obojętne, bo jest anachroniczne. W jego politycznym myśleniu nie pojawia się Zachód jako normatywna i polityczna całość. To jest nowe podejście i to podejście jest groźne dla Europy i świata - powiedział Roettgen, komentując wywiad Trumpa dla "Bilda".

Zdaniem polityka CDU Europa musi nastawić się na to, że Trump będzie dążył do realizacji "obliczonych na krótki dystans amerykańskich interesów" w gospodarce i jeśli chodzi o miejsca pracy.

Roettgen powiedział, że Trump nie ma racji określając NATO mianem organizacji anachronicznej. - Wręcz przeciwnie, jeżeli myślimy o bezpieczeństwie Europejczyków, to jest ono uzależnione od NATO - zaznaczył, zwracając uwagę na niekonsekwencję w wypowiedziach Trumpa.

- Na pytanie, czy może zrozumieć, że wschodni Europejczycy boją się (prezydenta Rosji Władimira) Putina, odpowiada z pewnością, wiem to, ale nie mówi, że Rosja prowadzi agresywną politykę, lecz mówi o problemach NATO. Dwa razy powtarza, że NATO jest anachroniczne, a potem dodaje "abstrahując od tego, uważam NATO za bardzo ważne" - wskazał Roettgen.

Jego zdaniem Trump nie ma jeszcze konkretnego programu. - To emocjonalne wypowiedzi, które pokazują jego sposób myślenia. Jest skoncentrowany na Ameryce, a nie na Zachodzie. Jeżeli jego poglądy miałyby stać się polityką USA, to oznaczałoby to zerwanie z dotychczasową tradycją i byłoby niebezpieczne - podkreślił szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu.

Zastrzegł, że powołani przez Trumpa ministrowie reprezentują inne poglądy. - Zobaczymy, jaka będzie w rzeczywistości amerykańska polityka, nieobliczalność pozostaje jednak jej elementem - zauważył.

Polityk CDU nie zgodził się z oceną Trumpa, że UE jest "instrumentem niemieckich interesów". Trump wyraża w ten sposób lekceważenie UE; Europa nie podziela tej oceny, większość krajów europejskich chce, żeby Niemcy ponosiły odpowiedzialność za całość - tłumaczył Roettgen w rozmowie z Deutschlandfunk.

O sankcjach

Prezydent elekt w wywiadzie dla dziennika "Bild", opublikowanym w poniedziałek, powtórzył ocenę z kampanii wyborczej, że NATO jest "przestarzałe".

- NATO ma problemy. Jest przestarzałe, ponieważ zostało zaprojektowane wiele, wiele lat temu. Po drugie kraje (członkowskie) nie płacą tyle ile powinny - wyjaśnił podkreślając, że jest to "nie fair". Jak dodał, Sojusz nie zatroszczył się o walkę z terroryzmem. - Abstrahując od tego, uważam NATO za bardzo ważne - podkreślił.

Pytany o to, do kogo ma większe zaufanie - do Władimira Putina czy Angeli Merkel, Trump odpowiedział: "Na razie do obojga, ale zobaczymy, jak długo się to utrzyma".

Trump odpowiedział wymijająco na pytanie, czy popiera sankcje wobec Rosji. "Ludzie muszą się jakoś dogadywać i robić to, co do nich należy, by być fair. Okay? Macie sankcje wobec Rosji - zobaczymy, czy da się zrobić kilka dobrych interesów (deals) z Rosją" - powiedział. Jego zdaniem należy znacznie zmniejszyć liczbę broni atomowej. - Ale są te sankcje, Rosja bardzo cierpi z tego powodu. Uważam, że możliwe są rzeczy, na których skorzysta wiele osób - tłumaczył.

PAP/IAR/agkm