Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 08.05.2017

Ministerstwo Zdrowia rozważa rekompensaty za powikłania poszczepienne

- Ministerstwo Zdrowia zastanawia się nad wprowadzeniem systemu rekompensowania ewentualnych szkód, powstałych w wyniku powikłań poszczepiennych - poinformował szef resortu Konstanty Radziwiłł. Zapewnił, że szczepionki to preparaty bezpieczne, a ciężkie powikłania zdarzają się rzadko.
Posłuchaj
  • Konstanty Radziwiłł: przeciwnicy szczepień to niewielka grupa osób, która przez swoje decyzje może doprowadzić do epidemii lub powrotu wielu chorób. (IAR)
Czytaj także

Konstanty Radziwiłł podkreślił, że Ministerstwo Zdrowia "widzi problem działań niepożądanych, które towarzyszą wszystkim metodom leczenia i diagnozowania, wszystkim lekom, także szczepionkom". - Zastanawiamy się w tej chwili nad jakimś systemem rekompensowania ewentualnych takich szkód - wskazał.

Zaznaczył przy tym, że "to nie jest tak, że będziemy skłonni finansować sytuacje, które są deklaratywnie zgłoszone przez osoby, którym zdaje się, że tak się stało w przypadku ich dzieci". - Tutaj musi być bardzo solidny, obiektywny sposób oceny, czy rzeczywiście doszło do zdarzenia niepożądanego - wyjaśnił minister.

"To nie są procenty, to nie są promile"

Radziwiłł powiedział, że rocznie, w Polsce może być "prawdopodobnie nie więcej niż 20-30 przypadków ciężkich, niepożądanych". - To nie są procenty, to nie są nawet promile ogólnej liczby szczepionych dzieci - dodał.

Konstanty Radziwiłł To jest pewien paradoks, że dostrzega się ryzyka, które są równie niemal prawdopodobne jak wygranie w totolotka

Ocenił że "te środowiska, które mówią o poszkodowanych z powodu powikłań poszczepiennych zdecydowanie przesadzają w liczbach osób poszkodowanych". Przyznał, że "jest bardzo niewielka grupa rodziców, ale dosyć dobrze słyszalna, która neguje bezpieczeństwo i skuteczność szczepień".

Szef MZ oświadczył, że "trudno znaleźć drugą grupę preparatów stosowanych w medycynie, tak dobrze przebadaną, tak bezpieczną jak szczepionki". - To jest pewien paradoks, że dostrzega się ryzyka, które są równie niemal prawdopodobne jak wygranie w totolotka (…) a jest przyzwolenie na stosowanie leków, które wywołują działania niepożądane, w tym też ciężkie znacznie, znacznie częściej - wytłumaczył.

- Jest paradoksem, że w czasach, w których istnieje bardzo duża szansa na to, żeby wyeliminować ze świata cały szereg kolejnych bardzo niebezpiecznych chorób zakaźnych dyskutuje się o tym, czy to w ogóle warto robić - podkreślił.

- Rodzice decydując się na nieszczepienie swoich dzieci muszą się liczyć z konsekwencją w postaci powiększania się grupy osób niezaszczepionych w społeczeństwie, co może być w jakimś momencie mechanizmem zapłonowym dla epidemii, która być może nie wystąpi dzisiaj, jutro ale za jakiś czas wystąpi z konsekwencjami dramatycznymi dla osób niezaszczepionych z powodu choroby - oznajmił.

- Rodzice nie szczepiący swoich dzieci muszą mieć świadomość, że biorą na siebie odpowiedzialność nie tylko za swoje dzieci ale też za te dzieci niezaszczepione ze względów medycznych - zaznaczył.

"To się zdarza się raz na 1 mln szczepień"

Podczas konferencji, zorganizowanej w Warszawie pod koniec kwietnia z okazji Europejskiego Tygodnia Szczepień poinformowano, że w zakresie szczepień obowiązkowych, refundowanych z budżetu państwa, w Polsce nadal utrzymuje się wysoki wskaźnik szczepień, przekraczający 95 proc.

Tylko nieznaczna część rodziców (kilka promili) rezygnuje ze szczepienia swych dzieci.

Jak podkreśliła zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Izabela Kucharska, często są to osoby, które się wahają z powodu szumu informacyjnego na temat szczepień. Przykładem takiej dezinformacji - wskazała - jest to, że szczepionki trójskładnikowe przeciwko odrze, różyczce i śwince (MMR) zwiększają ryzyko autyzmu u dzieci, co było wielokrotnie dementowane.

Dr Mark Muscat z Biura Regionalnego Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dla Europy w Kopenhadze zapewnił, że poważne powikłanie z powodu zastosowania szczepionki zdarza się raz na 1 mln szczepień i jest wielokrotnie mniejsze niż np. ryzyko porażenia piorunem.

kk